Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Propozycja modyfikacji chrześcijańskiej koncepcji antropologicznej z perspektywy neurologii oraz cybernetyki
Propozycja modyfikacji chrześcijańskiej koncepcji antropologicznej z perspektywy neurologii oraz cybernetyki
Propozycja modyfikacji chrześcijańskiej koncepcji antropologicznej z perspektywy neurologii oraz cybernetyki
Ebook752 pages3 hours

Propozycja modyfikacji chrześcijańskiej koncepcji antropologicznej z perspektywy neurologii oraz cybernetyki

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Pierwszy rozdział omawia skrótowo wybrane koncepcje antymonizmu człowieka (czyli koncepcje dualistyczne, tripletyczne itd.) tak tworzone przez filozofów w czasach antycznych, jak i, bardziej współcześnie, przez psychologów.
Rozdział drugi omawia koncepcję człowieka wyprowadzoną z cybernetyki, wynikającą z przyjęcia założenia, że człowiek jest systemem autonomicznym. Jest to dość szerokie omówienie tej koncepcji, gdyż jest ona praktycznie nieznana ani w świecie filozofii ani w świecie psychologii.
Trzeci rozdział referuje kształtowanie się chrześcijańskiej koncepcji człowieka, poczynając od antropologii biblijnej.
Rozdział czwartym bardzo skrótowo traktuje dwie kolejne dziedziny – separację duszy i ciała w przeżyciach mistycznych oraz, dla kontrastu, mocne ich powiązanie znane z neurologii.
Następnie, w piątym rozdziale, zestawiono ze sobą zaprezentowane wcześniej koncepcje, wskazując że często są one tożsame; jednak koncepcja cybernetyczna, wychodząc z science, czyli nauk ścisłych, po prostu jest opisana bardziej precyzyjnym językiem. Podjęto także próbę zarysowania ujednoliconej koncepcji, uwzględniającej wszystkie wcześniej podane.

LanguageJęzyk polski
PublisherPiotr Karocki
Release dateJul 1, 2016
ISBN9788394395162
Propozycja modyfikacji chrześcijańskiej koncepcji antropologicznej z perspektywy neurologii oraz cybernetyki

Read more from Piotr Karocki

Related to Propozycja modyfikacji chrześcijańskiej koncepcji antropologicznej z perspektywy neurologii oraz cybernetyki

Related ebooks

Reviews for Propozycja modyfikacji chrześcijańskiej koncepcji antropologicznej z perspektywy neurologii oraz cybernetyki

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Propozycja modyfikacji chrześcijańskiej koncepcji antropologicznej z perspektywy neurologii oraz cybernetyki - Piotr Karocki

    Spis treści

    Spis treści

    Wykaz skrótów

    Wstęp

    I.      Koncepcje antymonizmu człowieka w naukach humanistycznych

    I.1.      Koncepcje filozoficzne świata starożytnego

    I.1.1.      Orfizm

    I.1.2.      Platon

    I.1.3.      Arystoteles

    I.2.      Koncepcje psychologiczne

    I.2.1.      Zygmunt Freud

    I.2.2.      Karol Gustaw Jung

    I.2.3.      Eric Berne

    I.2.4.      Behawioryzm psychologiczny

    II.      Cybernetyczna koncepcja człowieka.

    II.1.      Introdukcja w dziedzinę cybernetyki

    II.2.      Wprowadzenie koncepcji

    II.2.1.      Człowiek jako system autonomiczny

    II.2.2.      Psychika

    II.2.3.      Moc fizjologiczna i socjologiczna

    II.2.4.      Charakter

    II.2.5.      Relacje międzyludzkie

    III.      Rozwój antropologii chrześcijańskiej

    III.1.      Antropologia biblijna

    III.2.      Patrologia Orientu

    III.3.      Św. Augustyn i św. Tomasz

    III.4.      Współczesność

    III.5.      Orzeczenia Urzędu Nauczycielskiego

    III.5.1.      Katechizm Kościoła Katolickiego

    III.5.2.      Orzeczenia soborowe

    III.5.3.      Pozostałe orzeczenia

    IV.      Przyczynki z innych dziedzin

    IV.1.      Fenomeny łączone z mistyką

    IV.1.1.      Bilokacja

    IV.1.2.      Eksterioryzacja

    IV.1.3.      Zdarzenia „okołośmiertne"

    IV.1.4.      Pojawienia się zmarłych

    IV.2.      Neurologia

    IV.2.1.      Wprowadzenie terminologii

    IV.2.2.      Cechy „ludzkie" u zwierząt

    IV.2.3.      Wpływ zmian fizycznych na zmiany w zachowaniu

    IV.2.4.      Nieświadoma świadomość

    IV.2.5.      Wtórność świadomości względem zamiaru

    V.      Próba połączenia powyżej wprowadzonych koncepcji

    V.1.      Komentarz do opisanych koncepcji

    V.1.1.      Koncepcje psychologii

    V.1.2.      Przyczynki neurologiczne

    V.1.3.      Przyczynki mistyczne

    V.1.4.      Koncepcja cybernetyczna

    V.1.5.      Koncepcje filozoficzne

    V.1.6.      Koncepcje teologiczne

    V.2.      Zarys koncepcji jednoczącej

    V.2.1.      Wprowadzenie koncepcji

    V.2.2.      Konsekwencje przyjęcia takiej koncepcji.

    Zakończenie.

    Bibliografia.

    Indeks osób

    Indeks fikcyjnych nazw i postaci

    Indeks rzeczowy

    Abstrakt

    W pierwszym rozdziale zaprezentowane zostaną skrótowo wybrane koncepcje antymonizmu człowieka (czyli koncepcje dualistyczne, tripletyczne itd.) tak tworzone przez filozofów w czasach antycznych, jak i, bardziej współcześnie, przez psychologów.

    Rozdział drugi omawiać będzie koncepcję człowieka wyprowadzoną z cybernetyki, wynikającą z przyjęcia założenia, że człowiek jest systemem autonomicznym. Jest to dość szerokie omówienie tej koncepcji, gdyż jest ona praktycznie nieznana ani w świecie filozofii ani w świecie psychologii.

    Trzeci rozdział referuje kształtowanie się chrześcijańskiej koncepcji człowieka, poczynając od antropologii biblijnej.

    Rozdział czwartym bardzo skrótowo traktuje dwie kolejne dziedziny – separację duszy i ciała w przeżyciach mistycznych oraz, dla kontrastu, mocne ich powiązanie znane z neurologii.

    Następnie, w piątym rozdziale, zestawiono ze sobą zaprezentowane wcześniej koncepcje, wskazując że często są one tożsame; jednak koncepcja cybernetyczna, wychodząc z science, czyli nauk ścisłych, po prostu jest opisana bardziej precyzyjnym językiem. Podjęto także próbę zarysowania ujednoliconej koncepcji, uwzględniającej wszystkie wcześniej podane.

    Wykaz skrótów

    W monografii nie wprowadzono żadnych skrótów.

    W niektórych przypadkach w przypisach zastosowano, zamiast podawania numerów stron, zwyczajowe wskazywanie miejsc w tekście (tam, gdzie takie reguły są ustalone), np. w dziełach Platona podano paginację z wydania Stephanusa (Platon opera quae exstant omnia, I-III, P 1578).

    Wszystkie przywoływane odnośniki URL (hiperlinki) zostały zweryfikowane 13 IV 2014.

    Wstęp 

    Bezpośrednim impulsem napisania tego studium¹* był wykład z cyklu „Tydzień mózgu, wygłoszony 19 marca 2011 roku przez prof. dra hab. Włodzisława Ducha z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu pod tytułem „Gdzie ta wolna wola, czyli jak mózgi podejmują decyzję. A szczególnie przywołane tam badanie, opisane tutaj w punkcie ‎IV.2.5.

    Badanie to nie było opracowane ani pod kątem etyki, ani filozofii, ani teologii (moralnej, a także fundamentalnej). Jednak wszystkie te dziedziny powinny się w tej kwestii wypowiedzieć, gdyż badanie to burzy ich ustalenia, wypracowane przez nie stanowiska, falsyfikując część osiągnięć tych nauk.

    Czasem ma się wrażenie, że rozwój nauk przyrodniczych wyprzedza już nie tylko etykę² (np. problem in vitro), ale i filozofię. Okazuje się, że niektóre działania naukowców-przyrodników zaskakują filozofów³. Nie byłoby to właściwie niczym złym, gdyby nie to że przyrodnik często w swoim dążeniu do odkrycia Prawdy nie zastanawia się nad etycznymi konsekwencjami wynajdywanych metod⁴. Nie oznacza to jednak jego złej woli, on po prostu nie ma odpowiedniego przygotowania, działa w zupełnie innej domenie. On nie potrafi ocenić nowo wynalezionej metody przy pomocy pełnego aparatu etyki, ale etyk nie potrafi z kolei zgłębić metody i pułapek w niej tkwiących pod kątem przyrodniczym.

    Pytania o sprawy fundamentalne czasem stawiane są z dużym wyprzedzeniem, nawet kilkudziesięciu lat, w literaturze znanej jako „dobre Science Fiction"⁵. W niniejszej monografii będą się czasem pojawiały odwołania do takiej literatury i filmów⁶. Jednak pisarze science fiction nie udzielają odpowiedzi, oni tylko stawiają pytania, starają się zmusić odbiorcę do myślenia. Jeśli dany problem nie został podjęty w tej literaturze, to musi to być problem bardzo „świeży", o którym nikt jeszcze nie myślał.

    – Czy zasady termodynamiki wyznaczają granice inteligencji?

    – To bardzo interesujące zagadnienie – mówi Vijay Balasubramanian, fizyk z University of Pennsylvania, zajmujący się badaniem zasad rządzących kodowaniem informacji – wydaje mi się, że dotąd nikt nie podjął tej kwestii; nawet w literaturze science-fiction – dodaje⁷.

    Dziekan Wydziału Fizyki na Case Western Reserve University, Lawrence M. Krauss, napisał dwie książki analizujące fizykę prezentowaną w wybranych dziełach zaliczanych do nurtu science-fiction: „Fizyka podróży międzygwiezdnych"⁸ oraz „Tajemnice kosmosu"⁹. W pierwszej z nich krytykuje autorów serialu Star Trek, w drugiej przyznaje się do swojego błędu – to autorzy serialu mieli rację a on się pomylił¹⁰.

    Znamienne słowa o science-fiction wypowiedział również znany fizyk Stephen Hawking:

    Fantastyka naukowa, do której należy Star Trek, służy nie tylko dobrej zabawie, ale także poważniejszym celom, takim jak rozszerzanie ludzkiej wyobraźni. Być może nie potrafimy dotrzeć tam, gdzie nie stanęła dotąd ludzka stopa¹¹, ale możemy spróbować dokonać tego przynajmniej w wyobraźni. Możemy przewidywać reakcje ludzkości na przyszły postęp w nauce i spekulować na temat charakteru tego postępu. Wymiana myśli między fantastyką naukową a nauką zachodzi w obie strony. Fantastyka dostarcza pomysłów, które naukowcy włączają do swoich teorii, ale czasami to właśnie nauka stwarza pojęcia, które nie przyszłyby do głowy żadnemu autorowi science fiction. (…) Jednakże dzisiejsza fantastyka naukowa staje się często naukowym faktem jutra.¹²

    W firmie Intel stosowany jest tzw. science-fiction prototyping, to właśnie science fiction pozwala im przewidzieć konsekwencje społeczne, kulturalne i etyczne już na bardzo wczesnym etapie prac badawczych, a dzięki temu – podejmować decyzje o finansowaniu badań bądź ich likwidacji¹³.

    Zresztą nauka nie może się zamykać w jakimś getcie, żyć tylko dla siebie w oderwaniu od codzienności życia zwykłego człowieka.

    Niniejsze studium  stara się zbliżyć do siebie (i skonfrontować ze sobą) rezultaty prac prowadzonych przez naukowców różnych specjalności:

    • Psychologów i psychiatrów, którzy tworzą koncepcje dualizmu (tripletyzmu, itd.) człowieka, a opierają często swoje poglądy na przeglądzie osób tak naprawdę chorych psychicznie, niemal bez kontaktu z ludźmi normalnymi;

    • Cybernetyków, którzy opisują człowieka jako jedność, ale złożoną ze współpracujących ze sobą elementów (czyli system). Jest to inne spojrzenie niż psychologów, i większości filozofów, których interesuje głównie konflikt interesów tych elementów i walka pomiędzy nimi.

    • Filozofów i teologów, którzy także wskazują na podział w człowieku, między ciało i duszę (a czasem wprowadzają trzeci element, ducha). Raz jest to współpraca tych składników osoby, a czasem mocne przeciwstawienie, zmaganie i wzajemna walka tych bytów.

    • A wreszcie neurologów, którzy niemal codziennie mają do czynienia z pacjentami o różnych uszkodzeniach mózgu, i którzy na tej podstawie opisują jak można zmienić zachowania człowieka zmieniając jego mózg. Są to informacje ważne nie tylko dla filozofów (podział między ciało i duszę/ducha), ale i dla teologów moralnych, gdyż wskazują na granice wolności człowieka. Jeśli, jak niektóre z tych informacji wskazują, tak wiele zależy od fizycznej konstrukcji mózgu człowieka, to mało zostaje dla jego duszy, dla jego wolności; a przecież odpowiedzialność można ponosić jedynie za czyny wolne. Nie można mnie obciążyć odpowiedzialnością moralną, a tym bardziej ukarać, jeśli mój czyn jest tak naprawdę czynem mojego ciała – czynem, który nie został przeze mnie podjęty świadomie, i któremu nie byłem w stanie przeciwdziałać.

    Jednak nie wolno sprowadzać człowieka do bezwolnego wykonawcy zapisanego w gwiazdach przeznaczenia, czyli determinizmu. Jest to co prawda bardzo „wygodny pogląd, jednak parafrazując św. Augustyna można powiedzieć: „to nie ty jesteś cudzołożnikiem, tylko Twoja Wenus, to nie ty jesteś zabójca, tylko twój Mars; bacz jednak, byś to ty nie został potępiony a nie Mars czy Wenus¹⁴. A jeśli już przyjmujemy determinizm, np. uznając wróżbiarstwo za zawód¹⁵, to powinniśmy być konsekwentni i zlikwidować kodeks karny i więziennictwo. Nie można przecież przypisać winy, skazać człowieka-marionetki w rękach fatum.

    „To nie ja, to ciało/rozum – to także dobra wymówka, linia obrony w sądach. Bo już nie tylko ciało, ale i rozum może stawać się taką wymówką. Ostatnio do grona „winowajców dodano syndrom Aspergera¹⁶. „Osoba z syndromem Aspergera co prawda potrafi planować działania i je przeprowadzić, ale z powodu braków w wyobraźni społecznej, może nie być w stanie dostrzec konsekwencji swoich czynów" (psychiatra w swojej wypowiedzi broniącej dwudziestodwuletnią Lisę Brown, która zamordowała swoją matkę)¹⁷. Czy słusznie? Czy problem mózgu znosi odpowiedzialność?

    W monografii wykorzystano źródła pochodzące z powyżej wymienionych dyscyplin naukowych, a więc będą to zarówno pisma filozoficzne (np. dzieła Platona), psychologiczne (np. dzieła Freuda), cybernetyczne, jak i periodyki ściśle neurologiczne. A także, oczywiście, opracowania wyżej wymienionych dzieł.

    Nie udało się odnaleźć poprzedników, tzn. prac łączących ze sobą te dziedziny nauki ludzkiej, co oczywiście nie znaczy iż niniejsza praca jest całkowicie nowatorska.

    Monografia została napisana takim językiem, by do jej odbioru nie była potrzebna uprzednia szczegółowa znajomość filozofii, psychologii, teologii, neurologii czy cybernetyki, a tym bardziej biegłość w tych dziedzinach.

    Przy transliteracji wyrazów hebrajskich zastosowane zostały reguły zawarte w normie PN-ISO 259 Dokumentacja – Transliteracja znaków hebrajskich na znaki łacińskie¹⁸.

    Koncepcje antymonizmu człowieka w naukach humanistycznych

    Ga 5,17: Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie.

    Umysł nakazuje tylko, żeby sam chciał; a przecież nie nakazywałby, gdyby nie chciał; a jednak nie dzieje się to, co nakazał¹⁹.

    Niemal od zarania dziejów tak w filozofii jak i psychologii obowiązuje pogląd, że człowiek nie jest tak po prostu człowiekiem. Być może próbując usprawiedliwić działania ludzkie, postulowano ciągłe zmaganie się w człowieku różnorako nazywanych sił. Używając nomenklatury niemal bajkowej, sił ośrodka demonicznego (podszepty z definicji złe, bądź bardzo cielesne, np. freudowskie id), ośrodka dobrego (propozycje anielskie) i biednej świadomości ludzkiej, zredukowanej do roli sędziego który musi wybierać między tymi propozycjami.

    W rozdziale tym naszkicowano pokrótce wybrane koncepcje, wyrażające niemal schizofreniczne rozdwojenie (zwielokrotnienie, czasem większe niż na dwa podmioty) w człowieku²⁰.

    Szukając źródeł takich dualistycznych koncepcji wypada sięgnąć do świata starożytnej Grecji. Tam narodziła się filozofia, można tam znaleźć źródła wielu koncepcji dziś istniejących w świecie kultury (cywilizacji) Zachodu.

    Najstarszą, w miarę powszechnie uznawaną, koncepcją duszy człowieka jest koncepcja zawarta w wierzeniach orfickich. Przez kilkadziesiąt lat trwały spory, czy orfizm rzeczywiście istniał²¹, jednak odkrycia kościanych tabliczek z Olbia (północne wybrzeże Morza Czarnego, dziś Ukraina) używających określenia Orphikoi²², a także opublikowane w 1997 roku pełne wyniki badań papirusu z Derveni²³ (Macedonia, Grecja), jak się wydaje ostatecznie potwierdziły istnienie tego kultu²⁴.

    Wierzenia te, związane z kultem Dionizosa, powstały w VII wieku p.n.e. w starożytnej Grecji. Według tych wierzeń ludzie powstali z popiołów Tytanów spalonych przez Zeusa²⁵. Była to kara za zabicie i zjedzenie przez nich boga Zagreusa (inkarnacji Dionizosa), syna Zeusa i Persefony. Tytani byli źli, więc i ciało człowieka jest złe. W popiołach Tytanów były jednak także popioły z ciała zjedzonego przez nich bóstwa, a więc ludzie zawierają w sobie także pierwiastek dobra (stanowiący ludzką duszę).

    W efekcie dusza jest nieśmiertelna, a ciało jest jej grobem, zgodnie z określeniem σῶμα – σῆμα²⁶. W ich wierzeniach dusza wędrowała między kolejnymi ciałami, starając się zadośćuczynić za swoje grzechy (w tym życiem ascetycznym i specjalnymi rytuałami); gdy jej się to uda zostanie uwolniona z koła narodzin²⁷. Przypomina to sansarę²⁸; włącznie z odpokutowywaniem w aktualnym wcieleniu za grzechy wcielenia poprzedniego, oraz możliwością „karnego" odrodzenia się nawet w minerale. Tak więc metempsychoza²⁹, kojarząca się nam z niedawnym zapożyczeniem z Dalekiego Wschodu, była obecna także w myśli europejskiej, i to prawie trzy tysiące lat temu.

    Zresztą preegzystencję dusz w pewnym okresie swojego życia wyznawał również Orygenes³⁰; zresztą dopuszczał on także możliwość następowania po sobie kolejnych światów, „gdyby zło stało się zbyt ciężkie, Bóg miałby niszczyć istniejący świat i stwarzać nowy"³¹.

    Nie można jednak twierdzić, że w wierzeniach orfickich ciało było czymś całkowicie negatywnym – tylko bowiem dzięki ciału dusza mogła odpokutować uczynione zło, a więc droga do „zbawienia" wiodła przez ciało.

    Żyjący na przełomie V i IV wieku p.n.e. Arystokles wszedł do historii pod swoim przezwiskiem Platon³² (Πλάτων). Razem z późniejszym niemal o stulecie Arystotelesem, są twórcami systemów filozoficznych z których kultura zachodnia cały czas czerpała (i dalej czerpie). Raz przeważał Platon, wtedy poglądy Arystotelesa szły w zapomnienie, by po jakimś czasie role się odwróciły, i Arystoteles był chętniej cytowanym autorem. Nie można, w jakimkolwiek przeglądzie koncepcji (także) filozoficznych, pominąć ani jednego, ani drugiego. To są dwa filary, dwa fundamenty naszej kultury.

    Platon wykorzystał istniejące wierzenia orfickie, zostawiając podział na śmiertelne ciało i nieśmiertelną duszę³³. U niego jednak dusza nie pochodzi z tego samego świata co ciało, przed wcieleniem dusza istnieje w niematerialnym świecie idei³⁴. Trafiając do ciała dusza nie traci całkowicie pamięci, pamięta o istnieniu lepszego świata. Szczegółowe informacje jednak zapomina, to co my nazywamy uczeniem się to tak naprawdę tylko przypominanie sobie świata idei³⁵ (epistemolodzy nazwali ten pogląd natywizmem skrajnym – cała wiedza jest wrodzona).

    Dla Platona to pleroma, świat idei jest światem rzeczywistym, świat materialny jest zaś tylko cieniem³⁶. Aby to wyjaśnić, Platon wprowadza powszechnie znany obraz jaskini i cieni na jej ścianie³⁷ – grupa ludzi siedzi w jaskini przykuta twarzą do ściany jaskini, widzą tylko cienie rzucane przez różne przedmioty umieszczane za ich plecami, oświetlone zewnętrznym światłem. Cienie są obrazem tego, co my widzimy w świecie materialnym, zaś przedmioty rzucające cień – obrazem idei.

    Ciało nie jest już grobem duszy, staje się więzieniem – gdyż ogranicza możliwości duszy. Co więcej, „wiedzie na pokuszenie", jest źródłem złudzeń. Zmusza duszę do zdobywania, łudząc że w ten sposób można zapewnić sobie szczęście, a daje to tylko chwilowe zadowolenie. Zniewala ją, każąc dbać o siebie, np. o zapewnienie pokarmu³⁸, nie pozwala zająć się czymś najprzyjemniejszym, dla Platona – uprawianiem filozofii³⁹.

    Podobnie jak w wierzeniach orfickich, w systemie platońskim mamy wędrówkę dusz – która może w kolejnym wcieleniu stać się za karę duszą kobiety, a upadając jeszcze niżej – zwierzęcia⁴⁰. Platon dzieli duszę na trzy składniki, trzy poziomy⁴¹: duszę pożądliwą (mieszcząca się w wątrobie), gniewliwą (w sercu), oraz rozumną (w głowie). Duszę pożądliwą (wegetatywną) mają także rośliny, duszę gniewliwą (sensytyczną) zwierzęta⁴²; zaś jedynie ludzie duszę rozumną⁴³. W efekcie powstają nam już cztery ośrodki – ciało i trzy dusze.

    Analogicznie do poziomów duszy Platon proponował stworzenie trzech grup społecznych tworzących państwo – wytwórców-rzemieślników, żołnierzy oraz filozofów⁴⁴. Konstrukcja polis⁴⁵ miała odpowiadać konstrukcji duszy człowieka, bo polis miało wszak służyć człowiekowi.

    Drugi stale obecny w naszej kulturze filozof to Arystoteles (Αριστοτέλης), uczeń Arystoklesa – Platona. Żył w IV wieku p.n.e., i stworzył system filozoficzny konkurencyjny do systemu swojego Mistrza.

    Odmiennie niż w systemie Platona, u Arystotelesa materia i świat idealny stanowią jedność. Materia i forma nie mogą istnieć oddzielnie⁴⁶, zawsze występują razem, tworząc substancję. A dopiero o substancji można mówić że posiada cechy typu kolor, miejsce, ciężar, etc..

    W ówczesnych systemach filozoficznych (zarówno platońskim, jak i arystotelesowskim) konieczny był element niezmienny – w obu systemach poznajemy świat elementów niezmiennych, i tylko o takim świecie można cokolwiek pewnego powiedzieć. O tym, co zmienne, nie można powiedzieć nic; cała nauka budowana jest w oparciu o stwierdzenia dotyczące rzeczy niezmiennych. Odpowiednikiem platońskiej idei (czyli czegoś niezależnego od wykonania, realizacji) jest abstrakcja, można powiedzieć – cechy wspólne, po odrzuceniu zmiennych cech jednostkowych. Dopiero coś takiego można opisywać, klasyfikować według posiadanych cech⁴⁷.

    Dusza ożywia ciało - to ona odróżnia żywe od martwego⁴⁸. Jeśli tylko coś może być żywe (używając słów Arystotelesa: ma w potencji bycie żywym), natychmiast staje się żywym przez uzyskanie duszy. Znów używając słów Arystotelesa: dusza to pierwsza aktualizacja, pierwszy akt ciała naturalnego, które posiada w możności życie⁴⁹. Materia jest ciałem, forma – duszą.

    Również u Arystotelesa istnieją trzy dusze – wegetatywna, zmysłowa i intelektualna⁵⁰, odpowiadająca (jak u Platona) roślinom, zwierzętom i człowiekowi. Człowiek jest dla niego zwierzęciem rozumnym (ζῷον λογικόν [zoon logikon]), od wszystkiego innego istniejącego na świecie odróżnia się jedynie rozumnością, duszą intelektualną.

    Arystoteles wyróżnił w tej typowo ludzkiej duszy dwa poziomy – rozum bierny i rozum czynny⁵¹. Tylko ten ostatni nie był związany z ciałem, stanowił czystą formę – i tylko on był nieśmiertelny; pozostałe dusze umierały wraz z ciałem.

    Relacja między ciałem i duszą zmienia się, ciało już nie jest więzieniem duszy. Późniejsi autorzy przypisali Arystotelesowi analogię „żeglarz i okręt", dusza steruje ciałem, ale bez ciała jest niczym, jak żeglarz jest niczym

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1