Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Humor żydowski
Humor żydowski
Humor żydowski
Ebook55 pages37 minutes

Humor żydowski

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Esencja humoru żydowskiego w najczystszej postaci. Zbiór dowcipów i humorystycznych opowiastek cieszących się ogromną popularnością. Dowcipy nie tylko bawią czytelnika, lecz także są źródłem informacji o tradycji, obyczajach i nakazach religijnych braci starszych w wierze. Wiele humorystycznych obrazków traktuje o sprawach dnia codziennego: miłości, szkole, handlu, pieniądzach, biedzie czy skąpstwie. Humor żydowski to humor, który się nie starzeje, nie traci uniwersalnej wymowy i bawi do dzisiaj.
LanguageJęzyk polski
PublisherKtoczyta.pl
Release dateJun 10, 2016
ISBN9788381614221
Humor żydowski

Related to Humor żydowski

Related ebooks

Reviews for Humor żydowski

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Humor żydowski - Ktoczyta.pl

    Humor żydowski

    Warszawa 2016

    Dwóch żebraków siedzi na chodniku we Włoszech. Jeden z nich trzyma duży krzyż, a drugi dużą gwiazdę Dawida. Obaj trzymają wyciągnięte kapelusze na datki pieniężne. Ludzie przechodzą, spoglądają długo na żebraka z gwiazdą Dawida, ale nikt mu nic nie wrzuca, natomiast za każdym razem zbiera coś żebrak z krzyżem. Idzie zakonnik, stanął i z daleka przygląda się żebrakom. W końcu podchodzi do tego z gwiazdą Dawida i mówi:

    – Nie zdajesz sobie sprawy, że to chrześcijański kraj? Nie otrzymasz tu żadnej jałmużny, trzymając gwiazdę Dawida.

    Żebrak zwraca się do tego z krzyżem:

    – Ty, Jakow, patrz, kto próbuje nas uczyć, jak się robi interes.

    ***

    Moniek Szwarcberg wysłał swego pracownika, Joska Wasersztajna, żeby odebrał dług od Jojne Goldszmita. Josek wraca bez pieniędzy.

    – Czyżby Jojne nie chciał oddać długu? – pyta zaniepokojony Moniek.

    – Wyraźnie tego nie powiedział – odpowiada uspokajająco Josek – tylko mnie wyrzucił za drzwi, a potem spuścił na pysk ze schodów.

    ***

    Rozmawia dwóch Żydów:

    – Ty, wiesz co, Mojsze? Ten koń, co ty mnie go wczoraj sprzedałeś, to on wziął mnie i zdechł!

    Na to ten drugi:

    – Ty wiesz co, Icek, on mi nigdy tego nie robił...

    ***

    Salcie i Mojsze prowadzili sklep z dewocjonaliami dla Żydów. Jednak w okolicy wszyscy wyprowadzali się i coraz mniej było Żydów klientów. W końcu Salcie rzekła:

    – Mojsze, ty musisz zmienić branża. Ty musisz sprzedawać teraz dla katolików...

    Mojsze się zdenerwował i rzekł:

    – Salcie! My jesteśmy Żydami i nie będziemy sprzedawać katolickich rzeczy...

    Jednak okolica szybko zmieniła się w katolicką i w końcu duma dumą, ale Mojsze zajął się sprzedażą katolickich dewocjonaliów. Salcie bierze za słuchawkę i zamawia towar w jedynej w okolicy hurtowni z katolickimi rzeczami:

    – Dzień dobry, chciałabym zamówić: sto różańców, pięćdziesiąt katechizmów, sto obrazków z papieżem oraz pięćdziesiąt krzyżyków...

    Na co głos w słuchawce odpowiada:

    – Niech no sprawdzę: sto różańców, pięćdziesiąt katechizmów, sto obrazków z papieżem oraz pięćdziesiąt krzyżyków... Aha, krzyżyki mają być z Jezusem czy bez?... No i jutro nie dostarczamy, bo jest szabas...

    ***

    Do rabina wbiega zapłakana Żydówka:

    – Rabbi! Moje dziecko ciężko choruje!

    – A co mu dolega?

    – Biegunka.

    – Odmawiaj psalmy!

    Po dwóch dniach ta sama kobieta zjawia się w komnacie rabinackiej. Tym razem dziecko trapi uporczywe zatwardzenie.

    – Odmawiaj psalmy – radzi rabbi.

    – Ależ rabbi! Przecież psalmy wywołują zaparcie!

    ***

    Zapytano pewnego studenta medycyny, byłego ucznia jeszybotu, dlaczego twierdzi, że lepiej być chorym na płuca niż milionerem.

    – Bo milionerzy umierają wszyscy, a chorych na płuca umiera tylko trzydzieści siedem procent.

    ***

    Icek idzie ze swatem do ewentualnej narzeczonej. Już od początku wizyty widać, że nie jest przekonany do małżeństwa, ale nie bardzo wie, jak się wykręcić. W końcu mówi:

    – Niech się rozbierze.

    Potencjalna panna młoda, choć zawstydzona, godzi się wszakże. Kiedy już stoi tak, jak ją Pan Bóg stworzył, Icek kręci głową:

    – Nos mnie się nie podoba...

    ***

    W przedziale kolejowym toczy się rozmowa o sławnych ludziach. Przy

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1