You are on page 1of 17

{4611}{4805}Daj spokój, Curly. Nie mo¿esz mi ze¿reæ|tych ¿aluzji. Dopiero co by³y za³o¿one.

{5294}{5372}Do dna.
{5709}{5797}- To z³a kobieta.|- No i co ja mogê powiedzieæ?
{5801}{5924}Masz racjê.|Masz racjê, masz racjê.
{5929}{6085}Resztê zap³acê za tydzieñ.|Z³apali my ostatnio tylko 60 ton ryb.
{6089}{6221}Mniej teraz p³ac¹ za nie p³ac¹|ni¿ kiedykolwiek.
{6225}{6396}Ja tylko chcia³em przedstawiæ sytuacjê.|Nie chcê z Ciebie zdzieraæ.
{6400}{6560}- Dziêkujê, panie Gittes.|- Mów mi Jake. Jed bezpiecznie.
{6569}{6715}Pani Mulwray czeka na Ciebie,|S¹ z ni¹ pan Walsh i pan Duffy.
{6719}{6822}Pani Mulwray, Zechce pani poznaæ pan Gittes.
{6826}{6938}- Dzieñ dobry pani Mulwray.|- Dzieñ dobry, panie Gittes.
{6942}{7044}W czym mogê pani pomóc?
{7053}{7183}Mój m¹¿... Zdradza mnie z inn¹ kobiet¹.
{7243}{7358}Nie... Naprawdê?|Niestety tak.
{7391}{7553}Panie Gittes, Czy mogliby my|porozmawiaæ o tym na osobno ci?
{7571}{7661}Obawiam siê, ¿e nie.|To moi wspó³pracownicy...
{7665}{7764}...i w zasadzie musz¹ tu byæ.
{7767}{7922}- Nie mogê wszystkiego robiæ sam.|- Oczywi cie, ¿e nie.
{8041}{8183}Czemu pani my li, ¿e m¹¿ jest z kim zwi¹zany?
{8218}{8319}‾ona wie takie rzeczy.
{8365}{8474}- Czy kocha pani swojego mê¿a?|- Tak, naturalnie.
{8478}{8549}Wiêc proszê wróciæ do domu|i o wszystkim zapomnieæ.
{8553}{8676}Jestem pewny, ¿e i m¹¿ pani¹ kocha.
{8769}{8943}- Czasem lepiej przemilczeæ pewne rzeczy.|- Ale ja muszê wiedzieæ.
{9040}{9116}W porz¹dku.
{9120}{9270}- Jak pani m¹¿ ma na imiê?|- Hollis. Hollis Mulwray.
{9321}{9455}- Wodoci¹gi i Elektrownie?|- Jest g³ównym in¿ynierem.
{9459}{9556}G³ównym in¿ynierem?
{9729}{9880}Pani Mulwray... Tego typu dochodzenia|s¹ kosztowne...
{9924}{10075}- Potrzeba czasu, ¿eby...|- Pieni¹dze nie graj¹ roli.
{10185}{10310}No dobra, zobaczymy co da siê zrobiæ.
{10385}{10586}W dzisiejszych czasach mo¿na po prostu wyj æ na ulicê,|wsi¹ æ do samochodu i
25 minut bêdzie siê nad Pacyfikiem.
{10589}{10698}Mo¿na tam p³ywaæ, ³owiæ ryby,|ale nie mo¿na piæ wody...
{10702}{10799}Nie mo¿na ni¹ nawadniaæ sadów...
{10803}{10973}Mieszkamy nad brzegiem oceanu,|ale równie¿ nad brzegiem pustyni.
{10977}{11056}Los Angeles to pustynia.
{11060}{11172}Pod tym budynkiem, pod ulicami jest pustynia.
{11176}{11306}Je li nie bêdzie wody, to nied³ugo|zasypie nas piasek tak, jakby nas nig
dy nie by³o.
{11310}{11405}Ale Alto Vallejo mo¿e nas przed tym uratowaæ.
{11409}{11551}My lê, ¿e 8 milionów dolarów to uczciwa cena...
{11584}{11709}...¿eby uchroniæ nas przed pustyni¹.
{11866}{11978}Burmistrzu Bagby... Pos³uchajmy jeszcze|raz przedstawicieli wszystki
ch wydzia³ów.
{11982}{12158}My lê, ¿e poprosimy najpierw|Wodoci¹gi i Elektrownie. Panie Mulwray?
{12463}{12658}Chcia³bym przypomnieæ, i¿ ponad 500 osób|zginê³o w katastrofie tamy Van Der L
p.
{12699}{12906}Pomiary wykaza³y, ¿e ta powierzchnia jest|taka sama, jak w przypadku t
amy Van Der Lip.
{12930}{13018}Nie wytrzyma przewidywanego ci nienia.
{13022}{13130}I tutaj proponujecie panowie|kolejn¹ tamê...
{13134}{13315}...z pochylniami 2 do jednego,|34 m wysoko ci, 12,000 akrów wody.
{13337}{13478}Sprawa jest prosta|Ona nie wytrzyma i ja jej nie zbudujê.
{13481}{13610}Nie zrobiê drugi raz tego samego b³êdu.
{13943}{14078}Co wy, do cholery, robicie?|Zabierzcie je st¹d!
{14082}{14244}Powiedzcie gdzie mamy je zabraæ!|Na to nie macie odpowiedzi, co?
{14248}{14428}Zabieracie nam wodê z doliny,|niszczycie pastwiska, zabijacie byd³o...
{14444}{14606}Kto panu za to zap³aci³, panie Mulwray?|Mo¿e to pan powie!
{21713}{21881}RATUJ MIASTO!!! LOS ANGELES|UMIERA Z PRAGNIENIA - G£OSUJ "TAK".
{23163}{23285}- On tam by³ ca³¹ noc.|- Zgadza siê.
{23289}{23419}Trzy razy wraca³em, ¿eby zabraæ zegarki.
{23568}{23733}Wczoraj pojecha³ nad trzy zbiorniki,|potem do kibla i do "Pig & Whis
tle".
{23737}{23860}Ten facet chyba ma wodê z mózgu.
{24165}{24257}Wiêc co tam masz?
{24892}{25023}- To?|- No co? By³a tam niez³a awantura.
{25118}{25224}- O co siê pok³ócili?|- Nie wiem, nie mog³em us³yszeæ.
{25228}{25343}Us³ysza³em tylko jedno|"Apple core".
{25347}{25444}- Apple core?|- Tak.
{25516}{25707}- I tylko to robi³e przez ca³y dzieñ?|- Powiedzia³e ¿ebym zrobi³ zdjêcia to
.
{25711}{25832}Pozwól, ¿e ci co wyja niê, Walsh.
{25836}{25957}W tym biznesie potrzeba finezji...
{26032}{26162}- Co siê sta³o, Sophie?|- Dzwoni Duffy.
{26268}{26403}- Duff, gdzie jeste ?|/- Mam go. Znalaz³ sobie niez³¹ rozrywkê...
{26406}{26570}- Spokojnie. Powoli. Gdzie jeste ?|/- W parku Echo, na ³odzi!
{26599}{26677}Dobra...
{26720}{26822}Echo Park. Znowu woda.
{27204}{27340}No dobra kole ,|szeroki u miech do kamery.
{27527}{27623}To ci siê spodoba.
{29513}{29681}Z takim rozg³osem ju¿ praktycznie jeste |jak gwiazdor filmowy.
{29865}{30003}- Spójrz na to, Barn.|- Yaa, ten upa³ zabija.
{30006}{30125}G³upie nazwiska i twarze g³upków.
{30190}{30355}- Co mówisz, kole ?|- Wredny masz sposób zarabiania na ¿ycie.
{30363}{30528}- A czym pan siê zajmuje?|- Hipoteki. Pierwszy Bank Narodowy.
{30554}{30658}Ile rodzin eksmitowa³e w tym tygodniu?
{30662}{30783}- My przynajmniej nie og³aszamy wyników w gazetach.|- Ja te¿ nie.
{30787}{30938}- Jasne, ty masz od tego ludzi.|- Kim jest ten facet?
{30962}{31095}Pos³uchaj kole . Pracujê uczciwie.|Pomagam ludziom w trudnych sytuacjach
.
{31098}{31238}Nie pozbawiam rodzin ich domów|jak wy mêty w swoich bankach.
{31242}{31381}Mo¿e wyjdziemy i przedyskutujemy|to na zewn¹trz. Co ty na to?
{31385}{31579}- Daj spokój, opowiem ci co miesznego...|- Nie wiem jak to dosta³o siê do
gazet.
{31582}{31670}- Pracujê uczciwie.|- Jasne, ¿e tak.
{31674}{31793}Tak wiêc pewnemu facetowi znudzi³a siê|ju¿ w³asna ¿ona...
{31796}{31974}...wiêc przyjaciel mu poradzi³,|¿eby zrobi³ to co robi¹ chiñczycy...
{32038}{32187}Duffy. Hej, Walsh! Sophie,|id na chwilê przypudrowaæ nosek.
{32190}{32287}Ale panie Gittes...
{32327}{32379}Dobrze, panie Gittes.
{32383}{32571}Czekaj, opowiem ci mieszn¹ historiê.|Facetowi znudzi³o sie pukanie w³asnej ¿
ny...
{32574}{32669}- Jake, mamy problem.|- Zaraz.
{32673}{32838}...wiêc przyjaciel poradzi³ mu, ¿eby to zrobi³ jak Chiñczycy.|Facet na to "A
jak to robi¹ Chiñczycy?"
{32842}{33011}Najpierw ma³e barabara z ¿on¹,|a potem id¹ czytaæ Konfucjusza...
{33020}{33132}...wracaj¹, znowu barabara|i znowu id¹ poczytaæ...
{33136}{33274}- Jake!|- Walsh, poczekaj. Spodoba ci siê to.
{33286}{33386}Wracaj¹ i znowu trochê barabara...
{33390}{33531}...potem kontempluj¹ do ksiê¿yca.|Wtedy wszystko jest bardziej ekscytuj¹ce
.
{33535}{33653}Wiêc tan facet wraca do domu|i od razu zabiera siê do ¿ony.
{33656}{33814}Trochê z ni¹ teges i leci do drugiego|pokoju poczytaæ sobie "Life'a"...
{33818}{33979}...wraca, znowu trochê z ¿on¹|i wychodzi zapaliæ sobie papierosa.
{33983}{34164}‾ona nie wie o co chodzi.|Nastêpnym razem gdy facet wychodzi, ¿ona mówi
{34193}{34347}Hej, co z Tob¹ do cholery?|Pieprzysz siê jak Chiñczyk.
{34366}{34464}Ten Barney to jest...
{34623}{34721}- Pan Gittes?|- Tak.
{34776}{34861}Wie pan kim jestem?
{34865}{34982}Có¿... My lê, ¿e bym zapamiêta³.
{35011}{35126}Czy my siê kiedy spotkali my?
{35141}{35186}Nie wydaje mi siê.
{35190}{35277}- Nigdy?|- Nigdy.
{35281}{35445}Tak te¿ my la³am.|Jestem Evelyn Mulwray. ‾ona pana Mulwraya.
{35505}{35599}Ale chyba nie tego Mulwraya?
{35603}{35729}Tak, zgadza siê. W³a nie tego Mulwraya.
{35733}{35819}I skoro zgadza siê pan,|i¿ nie spotkali my siê wcze niej...
{35823}{35997}...to musi siê pan równie¿ zgodziæ,|¿e nie wynajê³am pana do ledzenia mê¿a.
{36000}{36114}Widzê, ¿e lubi pan rozg³os, panie Gittes.
{36118}{36206}W takim razie dostarczê go panu.
{36209}{36367}Ale to jakie nieporozumienie.|Nie ma potrzeby tak ostro...
{36371}{36506}Ja nie jestem ostra.|Mam od tego prawnika.
{36568}{36677}To dla pana, panie Gittes.
{36740}{36897}Spodziewam siê,|¿e Pañski prawnik siê z nami skontaktuje.
{37299}{37399}- Ja do pana Mulwraya.|- Niestety nie ma go, panie...?
{37403}{37525}- Czy mogê wiedzieæ o co chodzi?|- To sprawa osobista. Czy d³ugo ju¿ go ni
e ma?
{37529}{37645}- Od lunchu.|- Nie dobrze. A ja siê spó ni³em.
{37649}{37818}- Czy by³ pan umówiony?|- 15 minut temu. To mo¿e ja zaczekam...
{37824}{37909}Proszê pana!
{40664}{40772}Czy mogê w czym pomóc?|Russ Yelburton, zastêpca szefa.
{40776}{40912}J.J. Gittes.|Tu nie chodzi o sprawy wydzia³u...
{40916}{41043}- Zechcia³by pan zaczekaæ w moim biurze?|- Naturalnie.
{41046}{41146}Trochê siê niepokoimy tym artyku³em w gazetach...
{41150}{41280}...na temat pana Mulwraya.|Têdy proszê.
{41425}{41565}Przez tyle lat pracy z|tym samym cz³owiekiem...
{41569}{41677}...Poznaje siê jego zwyczaje...|jego system warto ci.
{41681}{41821}A tak¿e, czy jest typem uganiaj¹cym siê|za kobietami, czy nie.
{41824}{42017}- Mulwray nawet nie ¿artowa³ na ten temat.|- Mo¿e traktuje to bardzo pow
a¿nie.
{42055}{42143}- Proszê usi¹ æ.|- Nie, dziêkujê.
{42147}{42292}- Gdzie pan Mulwray jada lunch?|- Niestety nie wiem.
{42296}{42456}- W takim razie proszê mu powiedzieæ,|¿e przyjdê jeszcze do niego.|- Dobrz
e. Przeka¿ê.
{42460}{42624}Czy móg³bym dostaæ Pañsk¹ wizytówkê?|Tak na wszelki wypadek.
{42771}{42913}- Mulvihill, co ty tu robisz?|- Odciêli mi wodê, a co Ciê to...
{42916}{43094}A jak siê o tym dowiedzia³e ?|Przecie¿ ty nie pijesz wody, ani siê nie myjes
z...
{43098}{43267}Mogli do Ciebie napisaæ...|Ale przecie¿ ty nie umiesz czytaæ...
{43283}{43352}Spoko, mi³o Ciê widzieæ.
{43355}{43483}- Zna pan Clauda Mulvihilla?|- O tak. On pracuje dla nas.
{43487}{43623}- I co niby robi?|- By³y gro by sabota¿u zbiorników.
{43627}{43786}- Znacie powody?|- Chodzi o wodê. Farmerzy s¹ zdesperowani.
{43789}{43947}- Ale miasto potrzebuje wody.|- W takim razie ma pan szczê cie.
{43951}{44133}Kiedy On by³ szeryfem, przemytnicy|rzucali na pla¿ê setki ton gorza³y...
{44138}{44331}...i nigdy nie uronili ani kropelki.|Powinien siê nadawaæ do pilnowani
a wody.
{46117}{46232}J.J. Gittes do pana Mulwraya.
{46905}{46983}Proszê.
{47417}{47512}Niech pan zaczeka.
{49298}{49413}- Niedobra dla szk³a.|- O tak.
{49436}{49532}Niedobra dla szk³a.
{50593}{50749}- Panie Gittes.|- W³a ciwie to przyszed³em do pani mê¿a.
{50818}{50909}- Zechce pan drinka?|- A co pani pije?
{50913}{51043}- Mro¿on¹ herbatê.|- To ja te¿ poproszê.
{51128}{51223}M¹¿ jest w biurze.
{51232}{51391}W³a ciwie to nie. I nie ma go równie¿|w jego apartamencie w El Macondo.
{51395}{51506}To nie jest jego apartament.
{51512}{51671}Tak czy inaczej, chodzi o to,|¿e nie oczekujê, aby ludzie mnie kochali
...
{51675}{51814}...tak to jest w tym fachu, ale ktokolwiek|wrobi³ pani mê¿a wrobi³ równie¿ mn
e.
{51817}{51999}Los Angeles to ma³e miasto. Ludzie gadaj¹,|a ja nie chcê staæ siê po miewiski
m.
{52003}{52104}Przekona³ mnie pan.|Cofnê zarzuty przeciwko panu.
{52108}{52230}- S³ucham?|- Po prostu zostawmy to.
{52234}{52397}- Cukier, cytryna?|- I to i to... Ale ja nie chcê rezygnowaæ.
{52459}{52547}Chyba lepiej pogadam z pani mê¿em.
{52550}{52694}Czemu? Hollis chyba uwa¿a,|¿e jest pan niewinny.
{52731}{52853}By³em ju¿ oskar¿any o wiele rzeczy,|ale nigdy o to.
{52857}{52980}Kto tu ma wielkie k³opoty|i ja siê dowiem o co chodzi.
{52983}{53080}Nie zamierzam byæ koz³em ofiarnym...
{53083}{53217}...wiêc je li to nie stanowi problemu,|chcia³bym porozmawiaæ z pani mê¿em.
{53221}{53376}- Mogê mówiæ szczerze, pani Mulwray?|- Naturalnie, je li pan potrafi.
{53380}{53509}Wiêc ta ma³a... Ona by³a nawet ³adna...
{53524}{53621}Zniknê³a.|Mo¿liwe, ¿e zniknêli razem...
{53625}{53776}- A nawet je li, to co to pana obchodzi?|- To nic osobistego.
{53780}{53914}To jest bardzo osobiste.|Chyba bardziej nie mog³oby byæ.
{53918}{54055}- Czy to jaka obsesja?|- Mo¿e spójrzmy na to z tej strony...
{54059}{54243}Przychodzi do mnie ta wyw³oka, przepraszam|za wyra¿enie, i podaje siê za
pani¹. Wynajmuje mnie.
{54247}{54349}Ktokolwiek to zorganizowa³ nie ma nic do mnie,|próbuje wrobiæ panie mê¿a.
{54353}{54498}Je li siê z nim zobaczê,|mo¿e bêdê móg³ mu pomóc.
{54522}{54654}- Rozmawia³a pani z nim dzi rano?|- Nie.
{54673}{54744}Wysz³am wcze nie poje dziæ konno.
{54748}{54902}- Wygl¹da na to ¿e sporo pani przejecha³a.|- Je dzi³am na oklep.
{54906}{55050}Mo¿e pan spróbowaæ nad Oak Pass|lub nad zbiornikiem Stone Canyon.
{55053}{55156}On tam spaceruje w porze lunchu.|Je li nie, to powinien byæ w domu oko³o
6.30.
{55160}{55314}- W takim razie wpadnê.|- Proszê siê wcze niej umówiæ.
{55759}{55834}Niestety, obiekt zamkniêty.
{55838}{55947}W porz¹dku panie w³adzo...
{55957}{56059}...jestem Russ Yelburton,|zastêpca szefa departamentu|Wodoci¹gów i Elekt
rowni.
{56063}{56199}Przepraszam, panie Yelburton.|Proszê jechaæ.
{56935}{57107}- Gittes, wyjd st¹d zanim on Ciê zobaczy.|- Loach, co siê dzieje?
{57187}{57309}- Cze æ, Jake.|- Lou. Co u Ciebie?
{57351}{57500}Jestem trochê przeziêbiony,|ale ogólnie w porz¹dku.
{57530}{57618}- Przeziêbienie w lecie to przykra sprawa.|- Niestety.
{57621}{57753}- Tu nie wolno paliæ.|- Tym razem zrobimy wyj¹tek.
{57757}{57908}Widzê, ¿e umie obchodziæ siê z zapa³kami|i nie zrobi sobie krzywdy.
{57912}{57999}Jak omin¹³e stra¿ników?
{58003}{58117}Szczerze mówi¹c... musia³em trochê sk³amaæ.
{58121}{58242}- Wygl¹dasz jakby nie le ci siê wiod³o.|- Radzê sobie.
{58246}{58384}Czasem odnalezienie w³a ciwej drogi|zabiera trochê czasu. Mo¿e ci siê uda³o.
{58388}{58482}Taaa. Przez pranie cudzych brudów.
{58486}{58675}Powiedz... Ci¹gle wsadzasz chiñczyków|do paki za plucie na ubrania w pra
lni?
{58695}{58831}Trochê jeste nie na czasie.|Teraz u¿ywaj¹ ¿elazek parowych.
{58835}{58911}Skoñczy³em z Chinatown.
{58915}{59054}- Od kiedy?|- Od kiedy zosta³em porucznikiem.
{59067}{59141}Gratulacje.
{59145}{59286}- A co ty tu w³a ciwie robisz?|- Szukam kogo .
{59309}{59436}- Hollis Mulwray. Widzia³e go?|- Tak.
{59449}{59605}- Chcia³bym z nim pogadaæ.|- Chcia³by z nim pogadaæ...
{59640}{59750}Mo¿esz spróbowaæ.|Jest tam.
{60325}{60463}Wygl¹da na to, ¿e zosta³ przeci¹gniêty|przez ca³¹ d³ugo æ kana³u wylotowego.
{60467}{60572}- Czy umia³ p³ywaæ?|- Oczywi cie.
{60576}{60706}Zapewne przy upadku straci³ przytomno æ.
{60736}{60927}Pani Mulwray, je li chodzi o ten romans,|w który zaanga¿owany by³ pani m¹¿...
{60949}{61065}Czy ten rozg³os nie zmartwi³ go?
{61155}{61214}Na pewno go nie uszczê liwi³.
{61218}{61349}- Czy móg³by pope³niæ samobójstwo?|- Nie.
{61399}{61553}Czy przypadkiem zna pani nazwisko|tej drugiej kobiety?
{61613}{61714}- Nie.|- Lub miejsce, gdzie mo¿e byæ...
{61718}{61861}Czy kiedykolwiek rozmawiali cie o niej z mê¿em?
{61919}{62061}Rozmawiali my.|Nie chcia³ zdradziæ mi jej imienia.
{62064}{62196}Oczywi cie pok³ócili my siê o ni¹.|Ta wiadomo æ mnie ca³kiem zaskoczy³a.
{62200}{62348}Zaskoczy³a?|My la³em, ¿e wynajê³a pani detektywa...
{62357}{62438}Detektywa?
{62457}{62544}Pana Gittesa.
{62676}{62842}Tak, ale zrobi³am to, ¿eby daæ|kres tym bezpodstawnym plotkom.
{62970}{63094}A kiedy pan Gittes poinformowa³ pani¹,|¿e te plotki maj¹ jednak podstawy?
{63098}{63217}Chwilê przed tym,|jak ca³a sprawa dosta³a siê do gazet.
{63220}{63380}Nie wie pan gdzie mogê znale æ|tê kobietê... albo jej nazwisko?
{63384}{63475}- Nie.|- Jasne, ze nie.
{63479}{63614}- Czy bêdê jeszcze potrzebna?|- Nie. My lê, ¿e nie.
{63618}{63734}Je li bêdziemy potrzebowaæ wiêcej|informacji, skontaktujemy siê z pani¹.
{63738}{63856}Proszê przyj¹æ nasze|najszczersze kondolencje.
{63859}{64001}Odprowadzê J¹ do samochodu, Lou.|Zaraz wracam.
{64030}{64120}- Jake, Powiedz nam co .|- Spokojnie.
{64123}{64268}Przejdziemy szybko...|Zróbcie nam trochê miejsca!
{64324}{64491}Chcecie zdjêcie, ch³opaki?|Oto jestem. "Gittes", przez dwa "t".
{64496}{64605}Dziêkujê, ¿e mnie pan odprowadzi³.
{64609}{64755}Nie chcia³am niczego wyja niaæ.|Prze lê panu czek.
{64766}{64895}- Czek?|- ‾eby oficjalnie pana wynaj¹æ.
{65378}{65518}To przysz³o dzi popo³udniu...|Jake, co ty tu robisz?
{65522}{65674}To mój czas na lunch, Morty. Pomy la³em,|¿e wpadnê zobaczyæ kto siê dzi prze
{65678}{65812}Jest rodek suszy, a przewodnicz¹cy|Wodoci¹gów tonie...
{65816}{65926}- To siê zdarza tylko w Los Angeles.|- Wygl¹da na nie le obitego.
{65930}{66020}Spad³ z wysoka.
{66146}{66235}Co u ciebie s³ychaæ, Morty?
{66239}{66335}Lepiej ni¿ kiedykolwiek,|poza tym, ¿e mam kaszel.
{66339}{66446}- Znasz mnie, Jake.|- Taa.
{66645}{66805}- Wiêc co tam masz?|- Leroy Shuhardt. Miejscowy pijaczyna.
{66813}{66933}Zwykle krêci³ siê w okolicach Ferguson's Alley.
{66937}{67118}Niez³y kole . Ostatnio mieszka³|w odp³ywach burzowych na przedmie ciach.
{67162}{67269}Mia³ tam nie le urz¹dzone.
{67516}{67606}Równie¿ uton¹³.
{67613}{67738}- S³ucham?|- Upi³ siê wpad³ do rzeki.
{67762}{67907}- Do rzeki Los Angeles?|- Tak, co w tym dziwnego?
{67918}{68061}- Jest sucha jak pieprz.|- No ca³kiem sucha nie jest.
{68065}{68215}Nie móg³ uton¹æ w wyschniêtej rzece,|niezale¿nie od tego jak by³ pijany.
{68219}{68361}Wydostali my z niego wodê.|Wierz mi. On uton¹³.
{70042}{70119}Cze æ.
{70304}{70453}Siemanko. Je dzi³e tu wtedy,|tamtego dnia, prawda?
{70523}{70620}Mówisz po angielsku?
{70695}{70873}Parê dni temu rozmawia³e z pewnym|cz³owiekiem... On nosi³ okulary...
{70902}{71011}- O czym rozmawiali cie?|- O wodzie.
{71014}{71098}- Jak to o wodzie?|- Kiedy przyp³ynie.
{71102}{71270}- I co mu powiedzia³e ?|- ‾e wyp³ywa w ró¿nych rejonach rzeki.
{71292}{71402}Ka¿dej nocy w innym miejscu.
{75585}{75698}Cholera jasna.|Pieprzony but.
{75954}{76069}Zatrzymaj siê, przyjemniaczku.
{76225}{76363}Cze æ, Claude.|Sk¹d wzi¹³e tego przydupasa?
{76474}{76614}Strasznie jeste ciekawski.|Wiesz co siê dzieje z ciekawskimi?
{76618}{76703}Nie? Zgadnij.
{76713}{76835}Nie? OK.|Trac¹ swoje wêsz¹ce nosy.
{76958}{77028}A nastêpnym razem stracisz wszystko.
{77032}{77170}Obetnê go i nakarmiê nim|moj¹ z³ot¹ rybkê. Jasne?
{77215}{77307}- Jasne?|- Jasne.
{77686}{77830}Wiêc kto chce zbudowaæ tamê|i daje trochê ³apówek. Co z tego?
{77834}{77937}My lisz, ¿e mo¿esz przygwo dziæ Mulvihilla?|Oni oskar¿¹ Ciê o w³amanie na ich
{77940}{78082}Nie chcê Mulvihilla. Chcê dostaæ te|grube ryby, które daj¹ ³apówki.
{78085}{78228}- I co wtedy zrobisz?|- Wycisnê z nich wszystko.
{78297}{78403}- Co siê sta³o, Sophie?|/- Dzwoni pani Sessions.
{78407}{78508}- Kto?|/- Ida Sessions.
{78523}{78598}Nie znam. We od niej numer.
{78602}{78785}Tacy ludzie jadaj¹ obiady z sêdziami,|którzy decyduj¹ w takich sprawach.
{78792}{78887}/ Przepraszam, ale pani Sessions nalega.
{78891}{79015}/- Mówi, ze pan j¹ zna.|- No dobra.
{79136}{79235}Witam, pani Sessions.|Nie wydaje mi siê, ¿ebym pani¹ zna³...
{79239}{79388}/- O tak. Zna pan. czy jest pan sam?|- A kto nie jest?
{79391}{79493}Czym mogê pani s³u¿yæ?
{79496}{79634}/ Wiêc... Nie przysz³am do pana|z w³asnej woli...
{79638}{79799}- A kiedy pani do mnie przysz³a?|/- Udawa³am ¿onê pana Mulwraya.
{79803}{79892}Zamknijcie siê...
{79895}{79957}Tak, pamiêtam.
{79960}{80118}/- Czy co jest nie tak?|- Sprawdza³em tylko z moim wspó³pracownikiem...
{80122}{80264}- Proszê mówiæ.|/- Nie spodziewa³am siê, ¿e co takiego siê stanie.
{80268}{80435}/ Je li to siê wyda, chcia³abym,|¿eby kto wiedzia³, ¿e ja nie mia³am|o niczy
ia.
{80438}{80593}Rozumiem. Kto pani to zleci³?|To mo¿e nam obojgu pomóc.
{80597}{80682}/ Nie, nie.
{80708}{80841}Gdzie pani mieszka?|Mo¿e o tym porozmawiamy.
{80845}{80987}/ Proszê tylko spojrzeæ w rubrykê|nekrologów dzisiejszego L.A. Post-Record
.
{80991}{81119}/ Znajdzie pan jednego z tych ludzi.
{81163}{81281}Jasne...|I jak wam siê to podoba?
{82405}{82515}Dziêkujê, ¿e pani przysz³a.
{82685}{82764}- S³ucham pana.|- Drinka?
{82767}{82892}Tom Collins z limonk¹, nie z cytryn¹.
{83003}{83110}Dosta³em poczt¹ pani czek.
{83120}{83308}- Jak mówi³am, Jestem bardzo wdziêczna.|- Obawiam siê, ¿e to nie wystarczy.
{83424}{83573}- A ile by pan chcia³?|- Proszê przestaæ. Nie chodzi o pieni¹dze.
{83577}{83733}Wydaje mi siê, ¿e co pani|pominê³a w swojej historii...
{83779}{83916}Co jeszcze pani¹ niepokoi,|ni¿ tylko mieræ mê¿a.
{83919}{84146}- By³a pani zdenerwowana, ale jednak|by³o w tym co dziwnego.|- Proszê mi
nie mówiæ jak siê czu³am.
{84188}{84272}Przepraszam.
{84276}{84411}Najpierw grozi mi pani s¹dem, potem m¹¿|ginie, a pani nagle zarzuca oska
r¿enia.
{84415}{84590}A wszystko to szybciej ni¿ by kaczka pierdnê³a... O, przepraszam...
{84609}{84731}- Potem ka¿e mi pani k³amaæ policji.|- To nie by³o du¿e k³amstwo.
{84735}{84919}By³o, je li on zosta³ zamordowany. To mog³o|wygl¹daæ jak ³apówka za zatajenie
dów.
{84923}{85040}Ale on nie zosta³ zamordowany...
{85055}{85185}Pani Mulwray,|my lê, ¿e pani co ukrywa.
{85392}{85557}W³a ciwie to tak.|Tak na prawdê to wiedzia³am o tym romansie.
{85586}{85673}- Jak siê pani dowiedzia³a?|- Od mê¿a.
{85677}{85822}Powiedzia³ pani?|I nie by³a pani nawet trochê zdenerwowana?
{85826}{85927}W³a ciwie to by³am mu wdziêczna.
{85931}{86053}- No to mi pani musi wyja niæ.|- Czemu?
{86057}{86217}Kiedy ¿ona mówi mi, ¿e jest szczê liwa,|¿e jej m¹¿ j¹ zdradza...
{86221}{86314}...To kompletnie nie zgadza siê z moim|do wiadczeniem... chyba, ¿e...
{86317}{86451}- Chyba, ¿e co?|- ‾e ona te¿ go zdradza³a.
{86584}{86673}Czy to prawda?
{86779}{86876}Nie preferujê s³owa "zdradzaæ".
{86880}{87021}Czy mia³a pani romanse?|Czy on o tym wiedzia³?
{87060}{87217}Nie jestem taka, ¿eby mu siê chwaliæ za|ka¿dym razem, gdy posz³am do ³ó¿ka z
.
{87220}{87395}- Czy jeszcze co chce pan wiedzieæ?|- Gdzie pani by³a, gdy zgin¹³ Hollis?
{87399}{87489}- Tego nie mogê powiedzieæ.|- Nie wie pani?
{87493}{87641}- Nie mogê powiedzieæ.|- Pani wtedy z kim by³a...
{87647}{87786}- D³ugo?|- Nie spotykam siê z nikim na d³ugo.
{87812}{87915}To dla mnie niezrêczne.
{87957}{88095}Teraz ju¿ pan wie|chyba wystarczaj¹co du¿o...
{88128}{88285}Nie szuka³am rozg³osu. Nie chcia³am|przez to przechodziæ wtedy, ani teraz.
{88289}{88386}Czy to ju¿ wszystko?
{88405}{88570}Tak... A, jeszcze jedno...|Co oznacza "C" w pani inicja³ach?
{88623}{88698}Cross.
{88730}{88869}- To nazwisko panieñskie?|- Tak. Czemu pan pyta?
{88873}{88917}Bez powodu.
{88920}{89084}- Musi pan mieæ jaki powód.|- Nie. Po prostu jestem ciekawy.
{89202}{89324}Dziêkujê ma w³asny samochód. The Packard.
{89328}{89453}Czekaj chwilê, synu.|My lê, ¿e powinna pani pojechaæ ze mn¹.
{89457}{89521}Ale nie mam ju¿ nic wiêcej do dodania.
{89524}{89631}Przyprowad mój samochód.
{89673}{89823}Dobra, jed sobie do domu, ale jakby |chcia³a wiedzieæ, to twój m¹¿ zosta³ za
wany.
{89827}{89943}Kto spuszcza tysi¹ce ton wody ze zbiorników...
{89947}{90096}...a tu panuje susza.|On siê o tym dowiedzia³ i zosta³ zabity.
{90100}{90266}W kostnicy jest pijak topielec... To wszystko|to nie przypadek i n
ikogo to nie obchodzi...
{90270}{90434}Wygl¹da na to, ¿e ca³e miasto próbuje|to ukryæ, co w³a ciwie mi nie przeszkad
..
{90438}{90555}...ale do cholery o ma³o co nie straci³em nosa.
{90559}{90655}A ja go bardzo lubiê.|Lubiê nim oddychaæ...
{90659}{90788}I ca³y czas uwa¿am, ¿e pani co ukrywa.
{91012}{91102}Panie Gittes...
{91357}{91475}J.J. Gittes do pana Yelburtona.
{92349}{92446}Pan Yelburton bêdzie zajêty|jeszcze przez jaki czas.
{92450}{92563}Có¿, mam teraz przerwê na lunch.|Poczekam.
{92567}{92669}To mo¿e bardzo d³ugo potrwaæ.
{92673}{92856}Nie szkodzi. Mam d³ugie przerwy na lunch.|Czasem nawet przez ca³y dzieñ.
{94648}{94783}- Noah Cross pracowa³ tutaj?|- Tak... Nie.
{94799}{94932}- To tak, czy nie?|- On by³ w³a cicielem.
{94938}{95063}- By³ w³a cicielem wodoci¹gów?|- Tak.
{95097}{95277}Znaczy, ¿e by³ w³a cicielem ca³ego|systemu zaopatrzenia miasta w wodê?
{95402}{95589}- To jak to przesz³o na w³asno æ miasta?|- Mulwray uwa¿a³, ¿e miasto|powinno
icielem.
{95592}{95727}Mulwray?|Powiedzia³a pani, ¿e Cross by³ w³a cicielem.
{95731}{95820}Razem z panem Mulwrayem.
{95824}{95940}- Byli partnerami?|- Tak. Byli.
{97073}{97196}Pan Yelburton prosi pana do siebie.
{97320}{97484}Panie Gittes, przepraszam, ¿e musia³ pan czekaæ.|Spotkania z za³og¹ nigdy siê
nie koñcz¹...
{97487}{97614}Musi byæ ciê¿ko szczególnie w tych okoliczno ciach...
{97617}{97756}Tak. Hollis by³ najlepszym dyrektorem,|jakiego tu mieli my.
{97760}{97918}- Co siê sta³o z Pañskim nosem?|- Zaci¹³em siê przy goleniu.
{97921}{98052}- To musi boleæ.|- Tylko kiedy oddycham.
{98198}{98366}Tylko kiedy pan oddycha...|Ci¹gle pracuje pan dla pani Mulwray?
{98371}{98468}- Nigdy nie pracowa³em.|- Nie rozumiem.
{98472}{98604}W³a ciwie to i ja nie rozumiem.|To pan mnie wynaj¹³.
{98608}{98693}Lub tê kobietê, ¿eby mnie wynajê³a.
{98697}{98837}- Trochê to bez sensu.|- Spójrzmy na to inaczej.
{98891}{99026}Mulwray nie chcia³ zbudowaæ tamy.|Jego reputacja w rodowisku by³a silna.
{99030}{99209}Zdecydwa³ siê pan j¹ zniszczyæ.|Potem on siê dowiedzia³,|¿e spuszczacie w noc
odê.
{99212}{99311}No a potem... uton¹³.
{99334}{99482}To oburzaj¹ce oskar¿enia.|Nie wiem o czym pan mówi.
{99494}{99610}Có¿, Whitey Mehrholtz|z redakcji Timesa bêdzie wiedzia³.
{99614}{99809}Spuszczanie tysiêcy ton wody w rodku|suszy to jest dopiero wiadomo æ dla
prasy.
{99834}{99908}Panie Gittes...
{99912}{100068}Nie chcemy, aby to siê rozesz³o,|ale rozdzielamy wodê...
{100093}{100182}...aby nawadniaæ sady|w dolinie Nortwest.
{100185}{100378}Jak pan wie tamtejsi farmerzy nie maj¹|prawa do naszej wody, ale s
tarali my siê im pomóc.
{100382}{100492}A Kiedy rozdziela siê wodê|trochê zawsze ucieka.
{100496}{100638}Tak, trochê ucieka...|Gdzie pan powiedzia³ s¹ te sady?
{100642}{100788}- W dolinie Northwest.|- To tak jakby pan powiedzia³ "w Arizonie".
{100792}{100941}Moich ludzi nie ma na miejscu, wiêc|nie mogê panu podaæ dok³adnych lokal
izacji.
{100945}{101126}Jest pan ¿onatym mê¿czyzn¹, tak?|Ciê¿ko pracuj¹cym na ¿onê i dzieci...?
{101142}{101285}- Tak.|- Nie chcia³bym pana przypieraæ do muru.
{101391}{101545}Chcê wiedzieæ kto za tym stoi.|Dam panu parê dni do namys³u.
{101549}{101702}Proszê zadzwoniæ do mnie. Kto wie...|mo¿e razem za³atwimy tê sprawê...
{101705}{101882}...a pan bêdzie móg³ byæ szefem|departamentu przez nastêpne 20 lat.
{103129}{103251}- Napije siê pani?|- Nie, dziêkujê.
{103360}{103448}Jaka jest pana normalna dniówka?
{103451}{103590}35 dolarów,|plus 20 dla moich wspó³pracowników...
{103594}{103722}Plus wydatki...|plus premia za wyniki.
{103840}{103944}Ktokolwiek zabi³ mojego mê¿a,|czemu zada³ sobie tyle trudu?
{103948}{104152}Pieni¹dze. Ale jak zamierzali wykrêciæ siê|z opró¿niania zbiorników... Tego
e wiem.
{104163}{104280}Zap³acê panu normaln¹ stawkê,|plus 5000 dolarów...
{104283}{104460}...je li dowie siê pan co sta³o siê|z moim mê¿em i kto za tym stoi.
{104530}{104712}- Sophie, przygotuj kontrakt dla pani Mulwray.|/- Tak jest, pani
e Gittes.
{104825}{105014}Czy byli cie ju¿ ma³¿eñstwem, gdy|Mulwray i pani ojciec sprzedali wodoci¹gi
{105056}{105180}Bo Noach Cross jest pani ojcem, tak?
{105219}{105268}Tak, oczywi cie.
{105271}{105445}Nie. To by³o wcze niej.|Sprzedali wodoci¹gi gdy skoñczy³am szko³ê.
{105522}{105675}I potem wysz³a pani|za wspó³pracownika swojego ojca...
{105702}{105836}Poprzedniego jeszcze pani nie skoñczy³a...
{105844}{105962}Czy rozmowa o ojcu denerwuje pani¹?
{105966}{106033}Nie...
{106037}{106172}Tak. Trochê.|Widzi pan, Hollis i mój oj...
{106205}{106330}...mój ojciec w koñcu siê pok³ócili.
{106360}{106496}- O pani¹, czy o wodoci¹gi?|- Czemu o mnie?
{106521}{106629}W takim razie o wodoci¹gi.
{106641}{106834}Hollis uwa¿a³, ¿e wodoci¹gi powinny|nale¿eæ do miasta. Ojciec siê nie zgadz
{106848}{107009}Tak dok³adnie, to chodzi³o|o tamê Van Der Lip. Tê, która siê zawali³a.
{107013}{107134}- Hollis nigdy mu tego nie wybaczy³.|- Czego mu nie wybaczy³?
{107138}{107310}Za namówienie go do jej zbudowania.|Od tamtej pory nie rozmawiali.
{107402}{107485}Jest pani pewna?
{107489}{107592}Jasne, ¿e jestem pewna.
{107688}{107767}Proszê tu podpisaæ.
{107771}{107869}Kopia jest dla pani.
{109692}{109776}Pan Gittes?
{109796}{109847}Dzieñ dobry.
{109851}{109990}- Ma pan z³¹ reputacjê. To lubiê.|- Dziêkujê.
{110036}{110224}W koñcu nie jest pan prezesem banku.|W Pañskim fachu taka reputacja
dobrze wiadczy.
{110227}{110365}- W ka¿dym razie nie boli.|- Pomaga zdobywaæ klientów. Jak moj¹ córkê.
{110369}{110468}- W zasadzie.|- To dziwne, ¿e jeszcze pan dla niej pracuje.
{110471}{110599}No chyba, ¿e wyskoczy³a z kolejnym mê¿em.
{110603}{110730}Tak siê sk³ada, ¿e ona uwa¿a,|¿e ten ostatni zosta³ zamordowany.
{110734}{110874}- Jak ona na to wpad³a?|- Ja j¹ naprowadzi³em.
{110910}{111055}Mam nadziejê, ¿e to panu nie przeszkadza.|Te ryby przygotowuje siê raz
em z g³owami.
{111059}{111185}Nie, nie przeszkadza.|Dopóki nie bêdziecie tak podawaæ kurczaka.
{111189}{111287}Proszê mi powiedzieæ, co na to policja?
{111291}{111378}Wed³ug nich to wypadek.
{111393}{111521}- Kto prowadzi ledztwo?|- Porucznik Lou Escobar.
{111525}{111608}- Zna go Pan?|- O tak.
{111615}{111766}- Sk¹d?|- Pracowali my razem w Chinatown.
{111831}{111966}- Czy to odpowiedni cz³owiek?|- Tak. Bardzo.
{111970}{112074}- Uczciwy?|- O tyle o ile.
{112091}{112184}W koñcu ¿yje w tej samej|rzeczywisto ci co my wszyscy...
{112187}{112324}No tak, ale chyba nie ma podstaw|przypuszczaæ, ¿e co spartoli³?
{112328}{112433}- Nie dobrze.|- Nie dobrze?
{112459}{112565}Bo w takim razie wygl¹da na to,|¿e wykorzystujesz moj¹ córkê...
{112569}{112665}Naturalnie chodzi o kwestiê finansów.
{112669}{112758}Ile ona ci p³aci?
{112784}{112907}Normaln¹ stawkê|plus premia za wyniki.
{112910}{112995}Sypiasz z ni¹?
{113050}{113171}No co jest? Musisz sobie przypomnieæ?
{113246}{113433}Je li chce pan odpowiedzi na to pytanie,|proszê zatrudniæ którego z moich
ludzi.
{113437}{113563}- Do widzenia.|- Panie Gitts...|- Gittes.
{113571}{113731}Ona w³a nie straci³a mê¿a.|Nie chcê aby kto j¹ wykorzystywa³.
{113747}{113849}- Proszê usi¹ æ.|- Po co?
{113886}{114081}Mo¿e siê panu wydawaæ, ¿e wie pan|z kim zadziera, ale proszê mi wierzyæ,|ni
ma pan pojêcia...
{114085}{114233}- Czemu to pana mieszy?|- To samo s³ysza³em w Chinatown.
{114236}{114325}I co? Sprawdzi³o siê?
{114329}{114464}Dok³adnie to co pan o mnie wie?|Proszê usi¹ æ.
{114590}{114754}Jest pan bogaty i zbyt powa¿any,|aby szafowaæ swym nazwiskiem w bruk
owcach.
{114758}{114886}Naturalne, ¿e jestem powa¿any. Jestem stary.
{114889}{115052}Politycy, budynki i prostytutki|zyskuj¹ powa¿anie|je li przetrwaj¹ dosta
tecznie d³ugo.
{115056}{115238}Podwojê Pañsk¹ stawkê i dorzucê 10,000 dolarów|je li znajdzie pan kochankê
sa.
{115242}{115365}- Kochankê?|- Tak. Zaginê³a, czy¿ nie?
{115386}{115528}- Rozmowa z ni¹ mog³aby wiele wyja niæ.|- Byæ mo¿e.
{115557}{115691}Je li zosta³ zamordowany, to ona mo¿e byæ|ostatni¹ osob¹, z któr¹ siê spotk
{115695}{115807}A kiedy pan go ostatnio widzia³?
{115816}{115884}To honorowa gwardia szeryfa.|Je³opy...
{115887}{116026}Zap³acili po 5,000 dolarów ka¿dy,|¿eby szeryf pozosta³ na stanowisku.
{116030}{116129}Pozwalam im tu æwiczyæ.
{116219}{116402}- Kiedy ostatni raz pan widzia³ Hollisa?|- W moim wieku pamiêæ ju¿ nie s³u¿
.
{116430}{116569}Piêæ dni temu w Pig & Whistle.|Pok³ócili cie siê.
{116600}{116743}Mam w biurze zdjêcia|je li to rozja ni panu pamiêæ.
{116811}{116929}- O co siê pok³ócili cie?|- O córkê.
{116957}{117102}- Dok³adnie o co?|- Niech pan znajdzie tê dziewczynê.
{117230}{117379}Wiem, ¿e Hollis bardzo o ni¹ dba³.|Chcia³bym jej pomóc.
{117444}{117581}Nie wiedzia³em, ¿e Hollis|mo¿e tak siê zaanga¿owaæ.
{117585}{117742}Hollis Mulwray zbudowa³ to miasto|i zarobi³ dla mnie fortunê.
{117791}{117941}Byli my ze sob¹ bli¿ej,|ni¿ Evelyn mog³aby przypuszczaæ.
{117969}{118136}Je li chce mnie pan wynaj¹æ,|to muszê wiedzieæ o co wtedy chodzi³o.
{118144}{118314}Moja córka jest bardzo zazdrosna.|Nie chcia³em aby dowiedzia³a siê o dzi
ewczynie.
{118318}{118475}- A jak pan siê dowiedzia³?|- Mam kilku przyjació³ w mie cie.
{118592}{118672}No dobra...
{118758}{118862}Moja sekretarka przygotuje|umowê dla pana.
{118866}{119026}Ba³ siê pan o dziewczynê,|czy o to co Evelyn mog³a jej zrobiæ.
{119065}{119156}Proszê j¹ znale æ.
{119166}{119297}Zajmê siê tym jak tylko|sprawdzê parê sadów.
{119344}{119476}- Sadów?|- Bêdziemy w kontakcie, panie Cross.
{119644}{119788}Gdzie s¹ ksiêgi wieczyste|sadów w dolinie Northwest?
{119794}{119955}Czê æ jest w hrabstwie Ventura.|Nie ma ich w naszych archiwach.
{119970}{120085}W takim razie poprzestanê na czê ci Los Angeles.
{120089}{120180}Rz¹d 23, sekcja C.
{120279}{120359}Cwaniaczek.
{121975}{122148}S³uchaj synku, czemu w ksiêgach|wieczystych poprzyklejane s¹ nazwiska?
{122193}{122297}Chodzi o sprzeda¿ ziemi.|To s¹ nowi w³a ciciele.
{122301}{122412}- Nowi w³a ciciele?|- Tak jest.
{122434}{122626}W takim razie wiêkszo æ doliny|zosta³a sprzedana|w ci¹gu ostatnich kilku m
iesiêcy.
{122656}{122756}Czy móg³bym po¿yczyæ kilka z tych ksi¹g?
{122760}{122879}To nie jest biblioteka.|To archiwum.
{122887}{122982}- To mo¿e po¿yczysz mi linijkê?|- Linijkê?
{122986}{123176}Tak. Mój wzrok nie jest najlepszy,|a chcia³bym prze ledziæ wszystkie|lin
ie tekstu.
{123543}{123619}Dziêkujê.
{125608}{125693}Zatrzymaj siê!
{127714}{127872}Dobra. Przestañcie!|Przeszukajcie go. Sprawd cie czy ma broñ.
{128253}{128356}Nie mówi³em,|¿eby opró¿niaæ mu kieszenie.
{128360}{128482}- Przeszukaj go.|- Nie jest uzbrojony.
{128507}{128660}Kim jeste ? Z Departamentu|Wodoci¹gów, czy Infrastruktury?
{128677}{128803}Odwal siê! Zbli¿ siê z tym jeszcze raz|a sam bêdziesz ich potrzebowa³!
{128806}{128974}- Wybierz kogo swojego wzrostu.|- Dajcie mu szansê co powiedzieæ.
{129091}{129254}Nazywam siê Gittes, detektyw.|Nie jestem z ¿adnego departamentu.
{129293}{129370}To co tu robisz?
{129374}{129546}Zosta³em wynajêty, ¿eby sprawdziæ|czy Departament Wodoci¹gów i Elektrowni|n
wadnia wasze sady.
{129549}{129691}Co? Oni tu nasy³aj¹ ludzi,|¿eby wysadzali moje zbiorniki na wodê.
{129694}{129799}Oni zatruwaj¹ nasze studnie.|To do æ ciekawy sposób na nawadnianie.
{129803}{129891}Kto Ciê wynaj¹³?
{130042}{130178}- Pani Evelyn Mulwray.|- Mulwray? To ten,|który jest wszystkiemu w
inien.
{130182}{130334}Mulwray nie ¿yje, a Ty|nie masz pojêcia co mówisz g³upku.
{130539}{130629}No dobra. Starczy.
{131382}{131438}Co siê dzieje?
{131442}{131597}Nie wygl¹da³ pan za dobrze|wiêc wezwali my pana pracodawcê.
{131723}{131833}Dziêkujê, ¿e pani przyjecha³a.
{131898}{132050}Ta tama, której pani m¹¿|nie chcia³ zbudowaæ, to szwindel.
{132053}{132227}Chc¹ naci¹gn¹æ miasto, ¿eby j¹ zbudowa³o,|ale woda bêdzie p³yn¹æ tutaj.
{132235}{132415}Tak. Dok³adnie tu gdzie jeste my.|By³em dzisiaj w biurze ksi¹g wieczysty
ch.
{132573}{132685}W ci¹gu ostatnich trzech miesiêcy|Robert Knox kupi³ tu 7,000 akrów.
{132689}{132869}Emma Dill 12,000. Clarence Speer 5,000.|Jasper Lamar Crabb 25,00
0 akrów.
{132902}{132953}- Jasper Lamar Crabb?|- Zna go pani?
{132957}{133027}Nie. Takie nazwisko bym zapamiêta³a.
{133030}{133179}Chc¹ wykurzyæ st¹d farmerów,|a potem kupiæ ziemiê za bezcen.
{133183}{133319}Wie pani ile ta ziemia bêdzie warta,|gdy zostanie dobrze nawodnion
a?
{133323}{133459}Jakie 30 milionów wiêcej|ni¿ za ni¹ zap³acili.
{133466}{133613}- Hollis o tym wiedzia³?|- Dlatego zosta³ zamordowany.
{133628}{133723}Jasper Lamar Crabb...
{133841}{133922}- Mam!|- Co?
{133945}{134069}Nabo¿eñstwo ¿a³obne za zmar³ego Jaspera Lamara Crabba.
{134072}{134216}- Zmar³ dwa tygodnie temu.|- No i co w tym dziwnego?
{134246}{134355}Zmar³ dwa tygodnie temu,|a tydzieñ temu kupi³ ziemiê?
{134359}{134445}To jest dziwne.
{135745}{135854}Dzieñ dobry, nazywam siê Palmer.|Czy mogê w czym Pañstwu pomóc?
{135857}{135956}Tak, mam nadziejê, ¿e tak.
{135960}{136109}- Chodzi o mojego ojca, nie mogê go znie æ.|- Mój Bo¿e.
{136138}{136286}- To znaczy, tu nie chodzi o niego.|- Tata dla innych jest bardz
o mi³y.
{136290}{136389}- Ale tylko gdy on i mój m¹¿...|- No nie wiem...
{136393}{136532}Oczywi cie chcia³bym dla niego|jak najlepiej. Pieni¹dze nie graj¹ roli.
{136535}{136705}- Musimy siê najpierw z nim zobaczyæ.|- Aha, ale mam jedno pytanie..
.
{136720}{136834}Czy przyjmujecie te¿ ludzi|o ¿ydowskim pochodzeniu?
{136838}{137007}- Przykro mi, ale niestety nie.|- To wietnie. Ojciec ich nie znos
i.
{137024}{137168}A czy móg³bym zerkn¹æ na listê|podopiecznych, tak, ¿eby mieæ pewno æ.
{137172}{137296}Nigdy nie ujawniamy nazwisk|naszych go ci. To nasza dewiza.
{137300}{137491}- Zale¿y chyba panu na prywatno ci ojca?|- Dok³adnie to chcia³em od pana
us³yszeæ.
{137502}{137612}- Czy mogliby my siê tu rozejrzeæ?|- Ale¿ proszê. Oprowadzê Pañstwa.
{137616}{137767}- A czy mo¿emy siê sami rozejrzeæ?|- Naturalnie, je li pozostaniecie w b
udynku.
{137771}{137886}- Nied³ugo cisza nocna.|- Dobrze. Dziêkujemy.
{137890}{137976}Chod kochanie.
{138299}{138397}Charley, zachowuj siê.
{139028}{139130}Tutaj s¹. Ka¿de nazwisko.
{139305}{139437}Patrzysz na w³a cicieli 50,000 akrów ziemi.
{139595}{139721}Mo¿e o tym nie wiedz¹, ale tak w³a nie jest.
{139725}{139795}Cze æ dziewczyny.
{139799}{139896}Czy jest tu Emma Dill?
{139928}{139983}Pani jest Emma?
{139986}{140097}- Zawsze chcia³em pani¹ poznaæ.|- A to czemu?
{140100}{140225}- Czy wiedzia³a pani,|¿e jest bardzo bogata?|- Nie. Nie jestem.
{140229}{140364}- O tak. Ma pani du¿o ziemi.|- Ju¿ nie teraz.
{140370}{140513}Dawno temu m¹¿ mia³ du¿¹ posiad³o æ|wraz z pla¿¹...
{140539}{140597}...ale stracili my j¹...
{140601}{140758}- To bardzo piêkne.|- Dziêkujê.|- Sk¹d pani wziê³a ten kawa³ek?
{140762}{140838}Z klubu Albacore.
{140842}{140933}Albacore. To ryba.
{141003}{141138}Mój wnuczek tam nale¿y.|Oni bardzo o nas dbaj¹.
{141142}{141302}- W jaki sposób?|- Daj¹ nam ró¿ne rzeczy, nie tylko to, ale...
{141350}{141500}- Ale co?|- S¹ nieoficjalnymi darczyñcami, panie Gittes.
{141509}{141645}Proszê pój æ ze mn¹,|kto chce z panem pomówiæ.
{141713}{141816}Do widzenia, drogie panie.
{142023}{142119}Chod , chcê ¿eby kogo pozna³.
{142123}{142227}- Czy mo¿emy nie wci¹gaæ w to pani?|- Tak, czemu nie.
{142230}{142342}- Odprowadzê j¹ do samochodu.|- Wie gdzie jest.
{142346}{142456}- Zostanê.|- Id do samochodu.
{144860}{144945}Pokojówka ma wychodne?
{144949}{145062}- Czemu?|- Bo nikogo tu nie ma...
{145076}{145169}Da³am wszystkim wolne.
{145172}{145335}- Spokojnie, to niewinne pytanie.|- ‾adne pana pytanie nie jest ni
ewinne.
{145339}{145434}Chyba ma panie racjê.
{145486}{145581}Za pani¹, pani Mulwray.
{145585}{145734}Szczerze rzecz bior¹c,|to uratowa³a mi pani dzi ¿ycie.
{145814}{145972}Niech pan powie, panie Gittes,|czy czêsto siê to panu zdarza?
{146027}{146098}Znaczy co?
{146102}{146252}Zabawi³am dzi z panem tylko chwilê,|ale je li tak wygl¹da równie¿ reszta..
{146256}{146417}...pañskiej pracy to mo¿e pan mówiæ o|szczê ciu je li prze¿yje pan ca³y dzi
{146421}{146581}- Ju¿ dawno nie zdarzy³o mi siê co takiego.|- To znaczy kiedy?
{146585}{146721}- Czemu pani pyta?|- To tylko niewinne pytanko.
{146844}{146962}- W Chinatown.|- A co pan tam robi³?
{147016}{147120}- Pracowa³em dal prokuratora.|- I co pan robi³?
{147124}{147261}- Jak najmniej siê da³o.|- Prokurator tak kaza³?
{147306}{147394}W Chinatown tak w³a nie jest.
{147398}{147504}Czemu pan odszed³ z policji?
{147584}{147702}Czy ma pani co na gojenie siê ran?
{147754}{147852}Raczej. Proszê za mn¹.
{148372}{148442}Bo¿e!
{148509}{148602}To wygl¹da okropnie.
{148620}{148706}Nie wiedzia³am.
{148800}{148881}Przepraszam!
{148963}{149033}Boli?
{149118}{149198}Musi boleæ.
{149228}{149333}- Co siê sta³o?|- Pani oko.
{149434}{149505}Co z nim?
{149509}{149615}Ma pani jak¹ czarn¹ plamkê.
{149627}{149733}A, to.|To skaza na têczówce.
{149857}{149971}- Skaza?|- Tak. Rodzaj znamienia.
{151090}{151197}- Nosi³e mundur?|- Czasami.
{151307}{151428}W niebieskim pewnie ci by³o do twarzy.
{151432}{151511}Daj spokój, co?
{151514}{151622}Chcê wiedzieæ o Tobie wiêcej.
{151694}{151773}Nie teraz.
{151799}{151923}Nie lubisz rozmawiaæ o przesz³o ci, co?
{151978}{152043}Zmêczony jestem.
{152047}{152221}- Czemu nie lubisz o tym rozmawiaæ?|- Nikt, kto tam pracowa³, nie lu
bi.
{152225}{152330}- Gdzie?|- Chinatown. Nikt.
{152379}{152509}- Dla mnie to by³ pech, po prostu.|- Czemu?
{152578}{152699}Bo nigdy nie by³o wiadomo|o co chodzi.
{152725}{152816}To tak jak z Tob¹.
{153055}{153165}Dlaczego...|Czemu to by³ pech?
{153366}{153471}Stara³em siê chroniæ kogo .
{153479}{153616}I skoñczy³o siê na tym,|¿e sam j¹ skrzywdzi³em.
{153646}{153736}/Cherchez la femme.
{153815}{153925}I kobieta by³ w to zamieszana?
{153948}{154029}Naturalnie.
{154036}{154112}Nie ¿yje?
{154473}{154555}Tak, s³ucham.
{154600}{154700}O mój Bo¿e!|Nic nie rób.
{154713}{154825}Nic nie rób. Ju¿ do Ciebie jadê.
{154970}{155017}Muszê i æ.
{155020}{155132}- Dok¹d?|- Po prostu muszê i æ.
{155148}{155264}- Chcê wiedzieæ dok¹d.|- Nie z³o æ siê.
{155268}{155348}To nie ma nic z Tob¹ wspólnego,|ani z tym wszystkim.
{155352}{155459}- Dok¹d jedziesz?|- Proszê...
{155517}{155596}Zaufaj mi.
{155891}{155964}Wrócê.
{156097}{156218}Jest co co powinnam ci powiedzieæ...
{156238}{156395}...na temat tego klubu, o którym|wspomnia³a ta starsza pani.
{156465}{156592}- Klubu Albacore.|- Chodzi o mojego ojca.
{156604}{156733}- Wiem.|- To jego w³asno æ... Wiesz o tym?
{156738}{156832}Widzia³em siê z nim.
{156885}{156996}Widzia³e siê... z moim ojcem?
{157121}{157216}- Kiedy?|- Dzi rano.
{157289}{157440}- Nic nie mówi³e .|- No có¿. Nie spêdzili my du¿o czasu.
{157506}{157582}Co mówi³?
{157707}{157842}- Co mówi³?|- Na przyk³ad, ¿e by³a zazdrosna.
{157876}{158021}- ‾e obawia³ siê o to co mog³aby jej zrobiæ.|- Komu?
{158044}{158135}Kochance Mulwraya.
{158184}{158304}Chcia³ siê dowiedzieæ gdzie ona jest.
{158354}{158510}Pos³uchaj mnie. Mój ojciec|to bardzo niebezpieczny cz³owiek.
{158554}{158695}Nawet nie wiesz jak.|Nie wiesz jak bardzo jest szalony.
{158699}{158802}Sugerujesz,|¿e to on za tym wszystkim stoi?
{158806}{158886}To mo¿liwe.
{159046}{159169}- A mieræ twojego mê¿a?|- Te¿ mo¿liwe.
{159182}{159328}Dobrze, wystarczy ju¿ tych pytañ.|Zaczekaj tu na mnie.
{159348}{159447}Potrzebny mi tu jeste .
{165994}{166100}- Oddawaj kluczyki.|- Ty...!
{166143}{166279}Rozumiem, ¿e sama siê pani|zawiezie na policjê.
{166321}{166467}Niech pani da spokój. Przetrzymuje|tu pani kochankê swojego mê¿a.
{166471}{166583}- Nie przetrzymujê jej.|- Chyba nie jest tu z w³asnej woli.
{166587}{166667}Nie trzymam jej si³¹.
{166671}{166793}- No dobra, to pogadajmy z ni¹.|- Nie!
{166802}{166919}Jest teraz za bardzo zdenerwowana.
{166955}{167060}- Czym?|- mierci¹ Hollisa.
{167092}{167255}Nie chcia³am jej nic mówiæ,|zanim nie zaplanujê naszego wyjazdu.
{167274}{167380}Ona siê dopiero dowiedzia³a?
{167419}{167529}- Nie tak to wygl¹da.|- A jak?
{167584}{167719}Tak jakby ona wiedzia³a co ,|czego nie chce pani zdradziæ.
{167723}{167857}- Jest pan szalony.|- Proszê mi powiedzieæ prawdê.|Ja nie jestem z pol
icji.
{167860}{168016}Nie obchodzi mnie co pani zrobi³a.|Nie zrobiê pani krzywdy.
{168084}{168264}- Nie pójdzie pan na policjê je li powiem?|- Pójdê je li mi pani nie powie.
{168815}{168902}To moja siostra.
{169061}{169123}Spokojnie.
{169126}{169224}No dobra. Jest twoj¹ siostr¹...
{169228}{169328}...to po co te sekrety?
{169346}{169389}Nie mogê...
{169393}{169542}To przez to, ¿e widywa³a siê z pani mê¿em?|O to chodzi?
{169649}{169752}Nigdy nie skrzywdzi³abym Hollisa.
{169755}{169936}By³ najbardziej ³agodnym, przyzwoitym mê¿czyzn¹|jakiego mo¿na sobie tylko w
obraziæ.
{169939}{170093}On tak wiele dla mnie znaczy³.|Wiêcej ni¿ siê panu wydaje.
{170123}{170233}Chcia³am, ¿eby by³ szczê liwy.
{170804}{170933}Po¿yczy³em samochód pani mê¿a.|Rano oddam.
{170944}{171093}- Nie wróci pan ze mn¹?|- Spokojnie. Nikomu nie powiem.
{171166}{171262}Nie o to mi chodzi³o.
{171327}{171410}Taa, no có¿...
{171438}{171563}Jestem zmêczony, pani Mulwray.|Dobranoc.
{173537}{173623}Gittes? Gittes?
{173634}{173747}- Tak?|- Ida Sessions chce siê z panem zobaczyæ.
{173751}{173868}- Kto?|- Ida Sessions. Pamiêta pan?
{173908}{174015}- Tak, pamiêtam.|- Na pewno.
{174078}{174165}Powiem ci co , kole ...
{174168}{174341}Je li Ida chce siê ze mn¹ zobaczyæ,|to mo¿e zadzwoniæ do mojego biura.
{175107}{175218}/848 East Kensington, Echo Park.
{175247}{175378}/Prosi³a, ¿ebym zadzwoni³.|/Czeka tam na pana.
{180966}{181078}Znalaz³e co ciekawego, Gittes?
{181167}{181296}- Co tu robisz?|- A nie dzwoni³e do mnie?
{181341}{181447}- Sk¹d j¹ znasz?|- Nie znam.
{181546}{181641}Chod , poka¿ê ci co .
{181914}{182065}- Czy to nie twój numer telefonu?|- Nie wiem, nie dzwoniê do siebie.
{182069}{182160}Tak dla pewno ci Loach tam zadzwoni³.
{182164}{182324}Co ci siê sta³o w nos?|Przytrzasn¹³e sobie oknem do sypialni?
{182359}{182507}Nie. twoja ¿ona siê podnieci³a|i zacisnê³a mocno nogi.
{183206}{183344}- Kojarzysz to?|- Jasne. Sam je zrobi³em. No i co?
{183347}{183507}- To sk¹d ona je mia³a?|- Albo mi powiesz, albo bêdê zgadywa³.
{183515}{183698}- Chyba my lisz, ¿e jestem g³upi, co?|- Niech pomy lê... Pó niej ci odpowie
{183725}{183883}- Teraz chcia³bym i æ do domu.|- Chcê od Ciebie resztê zdjêæ.
{183904}{184030}To ona Ciê wynaj¹³,|a nie Evelyn Mulwray.
{184035}{184138}Kto chcia³ skompromitowaæ Mulwraya.
{184142}{184264}Ona Ciê wynajê³a.|Tak siê dowiedzia³e , ¿e go zamordowano.
{184268}{184406}- Podobno to by³ wypadek.|- Masz nas za idiotów?
{184466}{184582}Mulwray mia³ s³on¹ wodê w p³ucach.
{184596}{184753}Przecie¿ go ledzi³e . Widzia³e kto|go zabi³. Nawet zrobi³e zdjêcia.
{184757}{184888}To by³a Evelyn Mulwray.|Teraz p³aci ci za milczenie.
{184892}{185043}Oskar¿acie mnie o szanta¿?|Jeste cie g³upsi ni¿ my la³em.
{185098}{185235}Nie szanta¿owa³bym nawet|najgorszego wroga. Mam zasady.
{185239}{185417}Chcê te zdjêcia.|Jak my lisz, ile dostaniesz za utrudnianie| ledztwa, za
tajenie dowodów i wymuszenie.
{185421}{185493}Co wy my licie, ¿e Evelyn Mulwray|utopi³a mê¿a w oceanie...
{185496}{185654}...a potem zaci¹gnê³a do zbiornika,|¿eby upozorowaæ wypadek?
{185666}{185838}Mulwray zosta³ przeniesiony, bo kto |nie chcia³, by cia³o znaleziono w o
ceanie.
{185841}{186009}Dowiedzia³ siê, ¿e tam spuszczaj¹|wodê, a to w³a nie chcieli ukryæ.
{186035}{186179}- O czym Ty, do cholery, mówisz?|- Chod , poka¿ê Ci.
{186190}{186322}No dalej, Lou. Ty tu rz¹dzisz.|Zdecyduj siê.
{186827}{186982}- Ju¿ za pó no.|- Za pó no na co?|- Wodê spuszczaj¹ w nocy.
{187014}{187101}- Znalaz³e kogo ?|- Yelburtona. Jest nowym szefem.
{187105}{187190}- Wiem. No i co?|- Powiedzia³, ¿e...
{187194}{187330}- Wiem co powiedzia³.|- Zamknij siê! Mów dalej.
{187344}{187468}Powiedzia³, ¿e teraz nawadnia siê dolinê,|a przy tym zawsze trochê wody wy
p³ywa.
{187471}{187614}Powiedzia³ te¿,|¿e Gittes doskonale o tym wiedzia³.
{187658}{187768}Dobra. Zdob¹d my nakaz jej|aresztowania. Nie ma na co czekaæ.
{187772}{187954}Spokojnie. Dopiero co zosta³ porucznikiem.|Chcia³by sie tym trochê nac
ieszyæ.
{188022}{188174}Przyprowad j¹ do mojego biura.|Pamiêtaj. Mam na Ciebie haka.
{188178}{188329}W ka¿dej chwili mogê Ciê zamkn¹æ|za utrudnianie ledztwa.
{189714}{189844}Gdzie jest pani Mulwray?|Czy to jej baga¿e?
{189949}{190031}Czy gdzie wyje¿d¿a?
{190034}{190156}Co siê tu dzieje?|Czy pani Mulwray gdzie wyje¿d¿a?
{190159}{190301}- Pani Mulwray nie byæ dom.|- Rozejrzê siê jednak.
{190566}{190710}- Tak, tak. Niedobra dla szk³a.|- Tak. Niedobra dla szk³a.
{190714}{190834}S³ona woda bardzo niedobra dla szk³a.
{191254}{191309}S³ona woda?
{191313}{191427}Bardzo, bardzo niedobra. Widzieæ?
{191667}{191739}Co to?
{191766}{191834}Tam.
{191924}{191993}Tam.
{193691}{193796}- Pan czekaæ.|- Sam czekaj.
{193917}{194028}Dzieñ dobry? Dzwoni³am do pana.
{194032}{194128}- Wyspa³ siê pan?|- Tak.
{194132}{194202}Jad³ pan ju¿ lunch?
{194206}{194302}- Gdzie jest dziewczyna?|- Na górze. Czemu pan pyta?
{194306}{194432}- Chcê siê z ni¹ zobaczyæ.|- W³a nie bierze k¹piel.
{194436}{194564}- Czemu chce siê pan z ni¹ zobaczyæ?|- Wybiera siê pani gdzie ?
{194567}{194667}Tak. Mamy poci¹g o 5:30.
{194761}{194835}Jake...
{195087}{195194}J.J. Gittes do porucznika Escobara.
{195198}{195365}- Co siê sta³o? O 5:30 mamy poci¹g...|- Proszê zapomnieæ o poci¹gu.
{195438}{195567}Lou, spotkajmy siê przy Canyon Drive 1972.
{195611}{195697}Tak. Jak najszybciej.
{195701}{195831}- Czemu pan to zrobi³?|- Zna pani jakiego dobrego adwokata?
{195835}{195941}- Nie.|- Mogê kilku poleciæ.
{196012}{196120}Nie s¹ tani,|ale pani mo¿e sobie na nich pozwoliæ.
{196124}{196252}Mo¿e mi pan wreszcie powie|o co tu chodzi?
{196579}{196699}Znalaz³em je w pani ogrodzie,|dok³adnie w stawie.
{196703}{196815}Nale¿a³y do pani mê¿a, czy¿ nie?
{196838}{196993}- Nie wiem, chyba tak.|- Dok³adnie tak. Tam w³a nie uton¹³.
{197035}{197133}- Co?|- Nie czas teraz na zdziwienie.
{197137}{197304}Koroner znalaz³ s³on¹ wodê w jego p³ucach.|To by³a przyczyna mierci.
{197308}{197382}Chcê wiedzieæ jak to siê sta³o|i dlaczego...
{197386}{197493}...zanim Escobar tu bêdzie.|Nie chcê straciæ licencji.
{197497}{197621}Nie wiem o czym pan mówi.|To najg³upsza rzecz jak¹...
{197625}{197768}Dosyæ! Chcê to pani u³atwiæ.|By³a pani zazdrosna, k³ócili cie siê...
{197772}{197888}Uderzy³ siê w g³owê. To by³ wypadek.|Ta dziewczyna by³a wiadkiem...
{197892}{198024}...wiêc musia³a j¹ pani uciszyæ,|na co oczywi cie mia³a pani pieni¹dze.
{198027}{198112}- Tak czy nie?!?|- Nie!
{198116}{198250}Kim ona jest? Na pewno nie siostr¹,|bo pani nie ma siostry.
{198254}{198346}Powiem panu prawdê.
{198433}{198543}Nareszcie. Jak ona ma na imiê?
{198546}{198654}- Katherine.|- Katherine jak?
{198703}{198785}Jest moj¹ córk¹.
{198789}{198924}- Niech pani mówi Prawdê!|- Jest moj¹ siostr¹.
{198959}{199072}Jest moj¹ córk¹.|Siostr¹, córk¹.
{199127}{199221}Powiedzia³em prawdê!
{199289}{199393}Jest moj¹ siostr¹ i córk¹!
{199496}{199643}Khan, wracaj tam.|Na mi³o æ Bosk¹ trzymaj j¹ na górze.
{199866}{199957}Mój ojciec i ja...
{200056}{200180}Rozumie pan?|Czy to dla pana za trudne?
{200464}{200550}Zgwa³ci³ pani¹?
{201011}{201112}- I co potem?|- Uciek³am.
{201129}{201209}Do Meksyku?
{201360}{201476}Hollis przyjecha³ i zaj¹³ siê mn¹.
{201555}{201686}Nie mog³am jej widywaæ.|Mia³am wtedy 15 lat.
{201775}{201881}Chcia³am, ale... Nie mog³am.
{202011}{202086}Wtedy...
{202133}{202259}Teraz chcê byæ z ni¹.|Chcê siê ni¹ zaj¹æ.
{202294}{202442}- Gdzie j¹ pani teraz zabiera?|- Z powrotem do Meksyku.
{202459}{202627}Nie mo¿e pani jechaæ poci¹giem.|Escobar bêdzie was wszêdzie szuka³.
{202707}{202829}- To mo¿e samolotem?|- Jeszcze gorzej.
{202851}{203006}Proszê ju¿ i æ. Ja siê wszystkim zajmê.|Gdzie mieszka Khan?
{203028}{203155}- Proszê zdobyæ dok³adny adres.|- Dobrze.
{203248}{203352}To nie s¹ okulary Hollisa.
{203361}{203494}- Sk¹d pani wie?|- On nie nosi³ takiego typu.
{204428}{204583}- Katherine, Przywitaj siê z panem Gittesem.|- Dzieñ dobry.
{204608}{204689}Dzieñ dobry.
{204797}{204941}On mieszka przy Alameda 1712.|Wie pan gdzie to jest?
{204996}{205068}Jasne.
{205715}{205808}Sophie, daj Walsha.
{205858}{205996}S³uchaj, Escobar bêdzie chcia³|mnie zamkn¹æ za jakie piêæ minut.
{206000}{206105}/- Co siê sta³o?|- Spokojnie. Wszystko ci powiem.
{206109}{206300}Je li siê nie odezwê w ci¹gu dwóch godzin,|jed cie z Duffym na ulicê Alamed
712.
{206338}{206517}/- Jezu, to w Chinatown, tak?|- Wiem gdzie to jest. Po prostu zrób
cie to.
{207412}{207500}Zapraszam do rodka, Lou.
{207504}{207655}Wygl¹da na to, ¿e obaj siê|spó nili my. Zd¹¿y³a siê zmyæ.
{207776}{207874}I oczywi cie nie wiesz dok¹d?
{207878}{208032}W³a ciwie to wiem. Do domu|jej pokojówki. Przeczuwa³a co .
{208054}{208134}Jaki jest tam adres?
{208138}{208307}- Ona mieszka w Pedro. Zapiszê wam to...|- Nie Gittes. Poka¿esz nam.
{208313}{208363}Po co?
{208367}{208539}Bo je li jej tam nie bêdzie,|to zatrzymamy Ciê, dopóki siê nie poka¿e.
{208553}{208666}Kurcze Lou, staram siê jak mogê.
{208671}{208797}Opowiesz nam o tym|w drodze do San Pedro.
{209154}{209280}- Dobra. Do roboty.|- Lou, mogê Ciê o co prosiæ?
{209284}{209366}Chcia³bym sam j¹ przyprowadziæ.
{209370}{209474}Nie jest uzbrojona.|Nie bêdzie problemu.
{209478}{209639}Potrzebujê tylko minutkê.|To wiele dla niej znaczy. I dla mnie.
{209777}{209894}Ty siê nigdy nie nauczysz, co Jake?
{209898}{209977}Chyba nie.
{210032}{210107}Dobra...
{210136}{210247}Dajê ci trzy minuty.|Tylko trzy.
{210251}{210332}Dziêki, Lou.
{210855}{210914}Dzieñ dobry.
{210917}{211021}Panie Gittes, zapraszam!|A to niespodzianka.
{211025}{211142}- Mów mi Jake. Jak siê miewasz, Curly?|- Przy³¹czysz siê?
{211146}{211271}- Nie, dziêki.|- Wina? To jest ten facet...
{211275}{211363}- Wiem.|- Nie, dziêkujê.
{211366}{211510}Ale chcia³bym szklankê wody.|Chod ze mn¹ do kuchni.
{211652}{211769}- Curly, gdzie jest twój samochód?|- W gara¿u z drugiej strony.
{211773}{211942}- Mo¿esz mnie gdzie podwie æ?|- Jasne. Chwilkê.|- Teraz. To nie mo¿e czeka
{211946}{212087}- Powiem tylko ¿onie.|- Powiesz jej pó niej, Curly.
{212994}{213084}Jed spokojnie przez jaki czas, dobra?
{213088}{213206}- O co tu chodzi?|- Zaraz ci powiem.
{213260}{213405}- Jak du¿o jeste mi d³u¿ny?|- Wychodzimy z portu dopiero jutro.
{213409}{213512}Wiem, ¿e by³ pan cierpliwy,|ale mój kuzyn zachorowa³...
{213515}{213675}Dobra. Zapomnij. Mo¿e w zamian za to|zabra³by dwie osoby do Encenady?
{213679}{213784}- Musia³by wyjechaæ wieczorem.|- No nie wiem.
{213788}{213912}Móg³bym wy³o¿yæ na to|jakie 75 dolców.
{213934}{214021}Mo¿e nawet 100.
{214031}{214138}- Plus to co wiszê?|- To te¿.
{214147}{214328}Alameda 1712. Czekaj na mnie do 8:30.|Je li nie przyjdê zabierz ich
na ³ód .
{214745}{214825}To na pewno w porz¹dku?
{214829}{214948}Wiesz ile ju¿ siedzê w tym biznesie?
{215752}{215913}Ma pan pod rêk¹ ksi¹¿eczkê czekow¹,|panie Cross? Znalaz³em dziewczynê.
{215917}{216037}/- Ma j¹ pan? Gdzie?|- Pamiêta pan kwotê o jakiej mówili my?
{216041}{216145}/- Tak. Gdzie pan jest?|- W domu Pañskiej córki.
{216148}{216279}- Jak szybko mo¿e pan tu byæ?|/- Za godzinê.
{216969}{217139}Tu pan jest! Nie wygl¹da pan najgorzej|w tym ubraniu, muszê przyznaæ.
{217178}{217334}- Gdzie dziewczyna? Czy nic jej nie jest?|- Jest w porz¹dku.
{217339}{217456}- Wiêc gdzie jest?|- Z jej matk¹.
{217512}{217642}- Chcia³bym co panu pokazaæ.|- Co takiego?
{217646}{217763}Nekrologi.|Widzi pan przy tym wietle?
{217767}{217852}Poradzê sobie.
{218105}{218254}- Co to znaczy?|- To, ze to pan zabi³ Hollisa Mulwraya.
{218259}{218365}W³a nie tutaj. W tym stawie.
{218372}{218484}Utopi³ go pan, ale zostawi³ to.
{218578}{218738}Raport koronera wykaza³,|¿e Mulwray mia³ s³on¹ wodê w p³ucach.
{218812}{218942}Hollis by³ zafascynowany bie¿¹cymi stawami.
{218967}{219082}- Wie pan co zawsze mówi³?|- Zielonego pojêcia nie mam.
{219085}{219223}To tu zaczyna siê ¿ycie -|- w bie¿¹cych stawach!
{219252}{219369}To on pierwszy wpad³ na to, ¿e je li|wypu ci siê wodê na pustyniê...
{219373}{219457}...i pozwoli siê jej filtrowaæ, to nie|paruje ona tak, jak to siê dzie
je...
{219461}{219630}...w zbiornikach. Traci siê 20% zamiast 80%|i ¿ycie woko³o kwitnie.
{219655}{219755}- To on zbudowa³ to miasto!|- To w³a nie chcieli cie zrobiæ w dolinie?
{219758}{219860}W³a nie to robiê.|Kiedy w wtorek zaakceptuj¹ ten projekt...
{219863}{219976}...bêdziemy mieli 9 milionów dolarów|na budowê tego zbiornika.
{219980}{220129}Ale chyba trochê siê wkurz¹,|gdy dowiedz¹ siê, ¿e p³ac¹ za wodê,|której nie
{220132}{220237}O wszystkim pomy leli my...
{220250}{220404}Albo przyprowadzimy wodê do miasta,|albo miasto do wody...
{220410}{220561}- A jak to niby zrobicie?|- Przy³¹czymy dolinê do miasta.
{220614}{220715}- Ile to warte?|- A ile pan chce?
{220719}{220832}- Na przyk³ad 10 milionów?|- O tak.
{220835}{220993}Czemu pan to robi? Co jest takiego,|czego teraz nie mo¿e pan kupiæ?
{220997}{221116}Przysz³o æ, panie Gittes, przysz³o æ.
{221132}{221263}No dobra. Gdzie jest dziewczyna?|Chcê odzyskaæ jedyn¹ córkê jak¹ teraz mam.
{221267}{221358}Jak pan wie,|Evelyn zostawi³a mnie dawno temu.
{221362}{221492}- A czyja to wina? Jej?|- Siebie nie winiê.
{221542}{221656}Widzi pan, wielu ludzi nigdy|nie musi siê przekonaæ o tym...
{221660}{221826}...¿e w odpowiednich okoliczno ciach|s¹ w stanie zrobiæ wszystko.
{221856}{221966}Claude, zabierz mu te okulary.
{222170}{222270}Nie warto, panie Gittes.
{222295}{222389}Na prawdê nie warto.
{222513}{222619}Zaprowad nas do dziewczyny.
{224243}{224403}Pamiêtacie pana Claude'a Mulvihilla?|To moi wspó³pracownicy...
{224480}{224610}- Jeste aresztowany, Jake.|- A to nowo ci.
{224645}{224756}Zatajenie dowodów, utrudnianie| ledztwa, próba wymuszenia.
{224759}{224922}Nic od nikogo nie wymusza³em.|To jest Noah Cross. Ojciec Evelyn.
{224934}{225096}To on jest wszystkiemu winien. Mogê zaraz|wszystko wyja niæ. On jest b
ogaty!
{225100}{225262}- My li, ¿e ujdzie mu to na sucho.|- Zamknij siê, bo Ciê zamknê.
{225280}{225444}Jestem bogaty, jestem Noah Cross.|Evelyn Mulwray jest moj¹ córk¹.
{225450}{225620}On jest szalony, Lou! Zabi³ Mulwraya|z powodu tej wody. S³uchaj mnie
!
{225639}{225794}- Przykujcie go do samochodu.|- Nie wiesz co siê tu dzieje.
{225807}{225886}Katherine!
{225899}{226050}Jestem twoim dziadkiem, kochanie.|Jestem twoim dziadkiem.
{226159}{226264}Nie, id cie.|Pójdê za wami.
{226309}{226459}- Zostaw j¹. Odejd !|- Evelyn, proszê... zastanów siê...
{226528}{226638}- Chod ze mn¹...|- Zostaw j¹!
{226677}{226812}Ile lat mi jeszcze zosta³o?|Ona jest te¿ moja.
{226832}{226940}Ona siê nigdy tego nie dowie.
{226966}{227097}Wiele w ¿yciu przesz³a .|Nie mo¿esz jej zapewniæ...
{227101}{227261}- Evelyn, pozwól, ¿e policja siê tym zajmie.|- Policja siedzi u niego
w kieszeni!
{227265}{227402}- Odejd od niej.|- Bêdziesz musia³a mnie zabiæ.
{227447}{227527}Zamknij drzwi.
{227531}{227616}Zatrzymaæ siê!
{228832}{228990}Sprowad cie kapitana. Dajcie tu karetkê.|Wypu cie tych tutaj.
{229132}{229219}Bo¿e... O Bo¿e!
{229860}{229978}- Jak najmniej siê da.|- Co mówisz?
{230038}{230118}Co mówi³e ?
{230222}{230351}Chcesz wy wiadczyæ|swojemu partnerowi przys³ugê?
{230354}{230447}Zabierz go do domu.
{230508}{230643}Zabierz go do domu.|Po prostu zabierz go st¹d!
{230721}{230852}Id do domu, Jake.|Wy wiadczam ci przys³ugê.
{230901}{230982}Chod , Jake.
{231044}{231161}Zapomnij o tym, Jake.|To Chinatown.
{231563}{231688}Dobra, proszê siê przesun¹æ!|Na chodnik.
{231739}{231819}Na chodnik!
{231855}{231950}Proszê zej æ z ulicy!
{231978}{232073}Proszê zej æ z ulicy!

You might also like