Szkic w czerni i szkarłacie
By Iwona Surmik
()
About this ebook
Read more from Iwona Surmik
Zrękowiny Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKażdy ma swoje niebo Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsŁzy smoka Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSmoczy pakt Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKsiężycowa Panna Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTalizman złotego smoka Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSiewca śmierci Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsOstatni smok Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsŚlepy płomień - zbiór opowiadań Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDzień ofiarny Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSkrawki błękitu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWieża pragnień Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related to Szkic w czerni i szkarłacie
Related ebooks
Wyspa Itongo Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBez końca pieśń Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNa końcu będzie słowo Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMaska szatana Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsOna Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMagnesy serc Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMarta Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSkrawki błękitu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsCórka wiatru. Przebudzenie Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMoi znajomi Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSońka i czarodziej Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsHrywda Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKrysta Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBajki znad Wisły Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNowele i opowiadania pozytywistyczne: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPan Graba Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsRomans Gąski Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDewajtis Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsZacisze Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsLato naszej miłości Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBlack notice: część 1 Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsLas, pole, dwa sobole Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKaśka Kariatyda Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPogoń - Pod przykrywką Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKobiety z sąsiedztwa Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsAnieleNIE Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPrzedpiekle Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTalizman złotego smoka Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsO czym się nawet myśleć nie chce Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsŁowca gwiazd Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Reviews for Szkic w czerni i szkarłacie
0 ratings0 reviews
Book preview
Szkic w czerni i szkarłacie - Iwona Surmik
Szkic w czerni i szkarłacie
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2007, 2021 Iwona Surmik i SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788726771374
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
www.sagaegmont.com
SAGA Egmont, spółka wydawnictwa Egmont
Szkic w czerni i szkarłacie
Dom stał na podmurówce z szarych kamieni, które kontrastowały z poczerniałymi deskami ścian i zielonymi okiennicami. Na ażurowy ganek prowadziły nierówne stopnie, z okien wychylały się rażące jaskrawą czerwienią pelargonie. Sztachety okalającego ogródek płotu porastał powój. Delikatne kwiaty rozkwitały wczesnym rankiem, a gdy dosięgało je słońce, tuliły pączki, jakby ze strachu przed dniem. Grządki były starannie wypielone, jabłonka miała biały od wapna pień.
Majce nie podobał się ani dom ani ogród. Spodziewała się willi, takiej jak na zdjęciach w kolorowych tygodnikach, nie wiejskiej chałupy z warzywnikiem zapełnionym marchwią i cebulą. Okolica też wydała się jej mało ciekawa miasteczko położone w niewielkiej dolince otoczonej lesistymi wzgórzami, skupione wokół ryneczku domy i krowie placki na drodze.
Wybrała się na zwiedzanie późnym popołudniem, kiedy słońce schowało się za stokami. Wpierw szła żwirową szosą, potem trafiła na ulicę obramowaną zarośniętymi trawą chodnikami. Grubo żłobione podeszwy glanów pozostawiały wyraźne ślady w rozmiękłym asfalcie. Mijane domy były podobne do tego, w którym sama mieszkała: stare, z zielonymi okiennicami i pelargoniami.
Na rynku stała fontanna. Pucułowaty amorek miał loki upstrzone gołębimi odchodami i złamane skrzydełko, z wydętych usta nie spływała ani jedna kropla wody. Wokół betonowej cembrowiny rosły szałwie, na chodniku ustawiono drewniane ławki. Okupowali je staruszkowie w wyszmelcowanych kapeluszach, śmierdzący potem i starością. Pocierali szczecinę na brodzie, postukiwali laskami i wodzili wyblakłymi oczami za paradującą przed nimi dziewczyną. Kto wie, co myśleli o nienaturalnie czarnych włosach, twarzy pokrytej grubą warstwą makijażu, jaskrawoczerwonych ustach, krótkiej spódnicy i siatkowych rajstopach?
Majka przystanęła przed ratuszem, jedynym obok kościoła murowanym budynkiem. Zadarła głowę, podziwiając dzwonnicę, potem zajrzała do sklepu.
Tu spotykały się kobiety w chustkach zamotanych wokół czerstwych twarzy, przepasane kwiecistymi fartuchami. Opowiadały o liszkach zżerających kapustę, orzechach w spirytusie dobrych na żołądek, łamaniu w kościach. Na widok czarno odzianej nastolatki zamilkły w pół słowa.
Dziewczyna kupiła colę i siadła na schodach przed